Pani Joanna zażyła tabletkę poronną, poczuła się źle. Na szpitalnym oddziale była w policyjnej obstawie. Czy w tej sytuacji pacjentka miała prawo czuć się upokarzana? O to między innymi Grzegorz Kajdanowicz pytał gościnie "Faktów po Faktach" w TVN24. - Myślę, że nie ma żadnej osoby w tym kraju, która nie odpowiedziałaby "tak" - odpowiedziała Maja Herman, prezeska Towarzystwa Mediów Medycznych. Jak tłumaczyła, policja jest na życzenie zespołu ratownictwa medycznego po to, aby zabezpieczyć pacjenta. Według niej "widać na nagraniu u pani Joanny, że ona zachowuje się w sposób dostosowany i tam policja nie ma już nic do roboty". Podkreśliła, że "jeżeli policja wtedy zaczyna mówić, że potrzebuje laptopa, przeszukiwać i przeprowadzać czynności prawne, to jest to zupełnie sprzeczne i powinna być za to ukarana". Odnosząc się do briefingu prasowego gen. insp. Jarosława Szymczyka, zwróciła uwagę, iż "jeżeli teraz ludzie usłyszą, że jak zadzwonią na 112, wszystko będzie odtworzone na konferencji prasowej przez policję, to teraz ludzie będą się bali zadzwonić na numer ratunkowy". Prof. Monika Płatek (Instytut Prawa Karnego UW) przyznała, że nie słuchała konferencji prasowej komendanta głównego policji, natomiast czytała oświadczenie policji. Według niej "trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć - aborcja jest procedurą medyczną". - Aborcja, którą kobieta dokonuje sama, nie jest przestępstwem. Artykuły, na które powołuje się policja, są niestosowne i nieadekwatne - zaznaczyła.
ZOBACZ RELACJĘ PANI JOANNY W "FAKTACH PO FAKTACH" w TVN24 I KONFERENCJĘ PRASOWĄ SZEFA POLSKIEJ POLICJI, KTÓRĄ ZWOŁAŁ DZIEŃ PÓŹNIEJ.
Następnie w programie Katarzyna Lubnauer (KO) oraz Piotr Zgorzelski (PSL, Trzecia Droga) wypowiedzieli się na temat wypowiedzi Marka Suskiego, który stwierdził, że "nie potrzebuje pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, bo mu na chleb wystarczy to, co ma". - Buta tej władzy jest coraz bardziej widoczna. Nie są w stanie załatwić dla Polski podstawowych rzeczy - skomentował Zgorzelski. Według Lubnauer "Polacy widzą, że mamy nieudolny rząd, który nie potrafi nic załatwić".
Na koniec Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał z Andrzejem Bargielem, narciarzem wysokogórskim i himalaistą, który zdobył Gaszerbrum II (8035 m n.p.m), szczyt znajdującego się na terenie Pakistanu pasma Karakorum, a następnie zjechał z jego wierzchołka na nartach.
