Nie będzie rozbudowy portu w Ustce – poinformował burmistrz tego miasta Jacek Maniszewski. Sam dowiedział się o tym z pisma z Ministerstwa Infrastruktury o wstrzymaniu tej ważnej dla kurortu inwestycji. Rozbudowa portu miała być finansowana z Krajowego Planu Odbudowy. Środki z unijnego budżetu są zablokowane, bo Polska nie spełniła warunków, do których się zobowiązała. Jak podkreśla jednak rzecznik resortu, nie rezygnują oni "z planów rozbudowy portu w Ustce w zakresie funkcji serwisowych".
Burmistrz Ustki Jacek Maniszewski poinformował w mediach społecznościowych, że długo oczekiwana inwestycja, czyli rozbudowa portu, nie dojdzie w najbliższym czasie do skutku. Do połowy 2026 roku planowane jest jedynie dostosowanie portu do potrzeb baz serwisowych morskich farm wiatrowych, co zakłada remont falochronów.
Zobacz też: Środki na KPO są wciąż zablokowane, ale część już trafiła do Polski? Wyjaśniamy słowa premiera Morawieckiego
Burmistrz rozczarowany
„Wg ministerstwa decyzja wynika z niemożliwości dotrzymania terminów wskazanych w KPO, z którego inwestycja miała być finansowana. Jestem nią rozczarowany, gdyż od kliku miesięcy prowadziliśmy dialog w sprawie planowanej rozbudowy, którą postrzegam jako inwestycję potrzebną całemu regionowi słupskiemu” – napisał w mediach społecznościowych burmistrz.
Jak pisze, „dla Ustki większy port byłby szansą na drugą, obok turystyki, silną gałąź gospodarczą. Oczekiwałem też, że powstanie alternatywna droga łącząca port z drogą krajową z pominięciem centrum, a nasze miasto otrzyma wsparcie na realizację inwestycji służących mieszkańcom i turystom tj. Centrum Kultury czy remont promenady”.
„Z pisma wynika, że decyzja zapadła, jednak liczę na to, że powrócimy do rozmów. Z pewnością będę konsekwentnie o to zabiegał” – dodał burmistrz.
Resort: nie rezygnujemy z planów rozbudowy
Jak zapewnia rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś, resort nie rezygnuje z planów rozbudowy portu w Ustce w zakresie funkcji serwisowych.
- Krajowy Plan Odbudowy zakłada wsparcie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej z uwzględnieniem stworzenia odpowiedniego zaplecza portowego offshore w Polsce, zarówno w zakresie instalacji, jak i serwisu morskich farm wiatrowych. Warunkiem rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce jest budowa terminalu instalacyjnego oraz terminali serwisowych. Realizacja tych inwestycji będzie impulsem rozwojowym dla polskiej gospodarki dzięki dużemu udziałowi krajowych firm w dostawach komponentów i materiałów dla sektora morskiej energetyki wiatrowej, a także świadczeniu usług na jego rzecz - podkreśla.
Tłumaczy, że brak infrastruktury portowej offshore w Polsce "wpłynąłby na zwiększenie ryzyka nieterminowej realizacji projektów morskich farm wiatrowych, bądź zmniejszenia mocy zainstalowanej tych projektów, a co za tym idzie, mógłby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego kraju".
- Ponadto brak portów serwisowych na środkowym wybrzeżu stanowi przeszkodę w budowie tzw. local content - dodaje.
Huptyś wskazuje również na fakt, że inwestycje finansowane z KPO powinny zostać ukończone do końca czerwca 2026 r.
- W związku z tym, biorąc pod uwagę obecne zaawansowanie inwestycji, podjęto konsultacje z Urzędem Morskim w Gdyni jako beneficjentem wsparcia oraz z deweloperem morskich farm wiatrowych, który ogłosił już decyzję co do wyboru bazy serwisowej dla MFW, w sprawie zakresu inwestycji niezbędnego dla zapewnienia sprawnej obsługi offshore wind. W przypadku Ustki obejmuje on funkcje terminala serwisowego offshore wind, dla którego przewidziano modernizację infrastruktury w obecnie funkcjonującym porcie - informuje.
Wszyscy czekają na pieniądze z KPO
Rozbudowa portu planowana była od dekady. Inwestycja miała ożywić miasto i wybrzeże. Inwestor, czyli Urząd Morski w Gdyni, z trzech wariantów wybrał największy - budowę portu instalacyjno-serwisowego pod rozwój morskiej energetyki wiatrowej. Po przebudowie do Ustki miały wpływać ponad 300-metrowe jednostki - teraz cumują tylko takie do 80 metrów. Prognozy wskazywały, że koszt inwestycji miał wynieść nawet miliard złotych.
Czytaj też: Inwestycje czekają, pieniędzy na KPO wciąż nie ma. Róża Thun: bardzo szybko można je odblokować
Jak pod koniec kwietnia zapewniał nas rzecznik rządu Piotr Müller, „kwestia portu w Ustce to jest bardzo duże wyzwanie przed naszym rządem, bo faktycznie jest kluczowa”.
Ustka nie jest jedynym miastem w Polsce, które cierpi przez brak środków z KPO. Na te pieniądze czekają inwestycje w wielu polskich miastach i miasteczkach. Z tej puli mieliśmy otrzymać to ponad 100 miliardów złotych dotacji i 50 miliardów złotych pożyczek.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24