Mateusz H. sam się do wszystkiego przyznał tego samego dnia babci, dziadkowi, bratu, narzeczonej, policji, później w prokuraturze i na końcu w sądzie. Ale uważał, że zgwałcił Wiktorię po tym, jak ją udusił. Inaczej niż powołany przez sąd biegły lekarz, który w oparciu o obrażenia Wiktorii ustalił, że żyła w trakcie gwałtu, mogła być nieprzytomna.
Przed sądem H. chciał poddać się leczeniu w zakładzie psychiatrycznym. Prokuratura domagała się najsurowszej kary i tak się stało. Mateusz H., w chwili zbrodni 19-letni, został skazany na dożywocie. Wyrok za zabicie i zgwałcenie 18-latniej Wiktorii z Bytomia wydał 4 czerwca Sąd Okręgowy w Gliwicach.