Wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu do Polski komentowali goście "Faktów po Faktach". Pierwszy ambasador RP przy Unii Europejskiej Marek Grela mówił, że "być może Rosja chce ukarać najbardziej niepokornego". Były ambasador RP w Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski zwracał natomiast uwagę, jak wygląda płatność za rosyjski gaz. Ocenił to jako "skrajną bezczelność".
PGNiG potwierdziło w środę rano, że nastąpiło całkowite wstrzymanie dostaw gazu ziemnego dostarczanego przez Gazprom w ramach kontraktu jamalskiego. Według Gazpromu powodem przerwania dostaw gazu do Polski jest odrzucenie przez PGNiG płatności za gaz w rublach. Jeszcze pod koniec marca Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym od 1 kwietnia zagraniczni nabywcy muszą płacić za gaz w rublach.
Do tej kwestii odnieśli się goście "Faktów po Faktach"
Nowakowski o sposobie płatności za gaz: to już jest skrajnie bezczelne
Były ambasador RP w Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski zwracał uwagę, jak wygląda płatność za rosyjski gaz. - Rosjanie podyktowali pewien schemat. Wpłaca się nie żadne ruble, nie skupujemy ich w walizkach, żeby płacić, tylko płaci się euro do Gazprombanku, potem się czeka, aż Gazprombank to przeliczy po swoim kursie na ruble i dopiero wtedy ogłosi, czy wpłata została wniesiona, czy nie - wyjaśniał.
- To już jest skrajnie bezczelne z punktu widzenia mechanizmu finansowego, więc być może na przykład Austriacy mówią, że płacą w euro, a to sobie Rosjanie potem przeliczają. Tego bym nie wykluczał - dodał.
W środę agencja APA, powołując się na wypowiedź kanclerza Karla Nehammera, podała, że Austria nadal płaci za rosyjski gaz wyłącznie w euro. Szef austriackiego rządu określił mianem fake newsa informację podaną przez rosyjskie agencje prasowe (m.in. TASS), jakoby Austria zgodziła się na płatność w rublach.
Grela: być może Rosja chce ukarać najbardziej niepokornego
Pierwszy ambasador RP przy Unii Europejskiej Marek Grela mówił, że "być może Rosja chce ukarać najbardziej niepokornego". - Czyli Polskę, dla przykładu - ocenił.
Gość "Faktów po Faktach" odniósł się też do wiadomości z wtorkowego wieczoru, że Gazprom poinformował Bułgarię o planowanym wstrzymaniu dostaw do tego kraju. - Co do Bułgarii to sprawa jest bardziej złożona. Bułgaria zajmowała bardzo ostrożne stanowisko w sprawie dostaw broni. Nie wszystko wiemy oficjalnie, ale z tego, co było wiadomo, Bułgaria nie chciała się angażować, przede wszystkim ze względu na historyczne związki z Rosją - mówił.
- Być może jest to postawienie na wzmocnienie ekipy prorosyjskiej w Bułgarii, bo tam różne siły rządzą tym krajem - dodał Marek Grela.
Czytaj też: "Polska nie potrzebuje rosyjskiego gazu", "Jesteśmy liderem w zakresie derusyfikacji". Zapewnienia ministrów
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24