Narodowe Centrum Badań i Rozwoju wydaje rocznie tyle, co Łódź lub Wrocław - pięć miliardów złotych. Dotacje w ramach "Szybkiej Ścieżki" to absolutne złodziejstwo, wyprowadzenie pieniędzy dla swoich - mówił w TVN24 Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej, który przeprowadził kontrolę w NCBR.
Posłowie posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński przeprowadzili kontrolę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Ich uwagę zwróciły dwie firmy, które otrzymały łącznie 178 milionów złotych w konkursie "Szybka Ścieżka". 55 milionów złotych dostał 26-latek, który firmę założył już po ogłoszeniu naboru do konkursu z kapitałem zakładowym wynoszącym 5 tysięcy złotych. 123 miliony złotych trafiły do firmy z Białegostoku, która - jak ustalili posłowie - od czasu założenia w 2020 roku co roku przynosiła straty. Zdaniem posłów "zachodzi uprawomocnione podejrzenie ustawienia konkursu".
W zeszłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBR.
Joński: absolutne złodziejstwo, takich historii będzie więcej
Dariusz Joński był w poniedziałek gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. - To absolutne złodziejstwo, wyprowadzenie pieniędzy dla swoich. Tam są ludzie zaznaczeni przez koalicjanta PiS-u, ludzie z PiS-u, ludzie, którzy wiedzą, co robić z tymi pieniędzmi - powiedział.
Stwierdził, że "o tej instytucji mało kto wie, ale ona wydaje rocznie tyle, co miasto Łódź czy Wrocław - pięć miliardów złotych".
- W moim przekonaniu to było budowanie firm na słupy. Znalazła się kolejna firma, który została zarekomendowana do dofinansowania na prawie cztery miliony złotych, a projekt jest arcyciekawy, ale na pewno nie innowacyjny. To personalizacja bajek. Może pan wysłać do firmy zdjęcie swojej córki lub syna i dostanie pan jedną z dwóch spersonalizowanych bajek z (wklejoną - red.) twarzą - poinformował Joński.
Zapowiedział, że "to jest trzecia historia, a będzie ich więcej". - Takich firm - gdzie nagle pomylone są KRS-y, nie wiadomo, gdzie się znajdują, mają kapitał zakładowy 5 tysięcy - jest coraz więcej. Ktoś na to zezwalał, ktoś się na to godził, żeby w ten sposób rozdawano pieniądze - podkreślił gość TVN24.
Joński: Kaczyński wie, że dzięki tego typu ludziom ma większość w Sejmie
Joński mówił też o znaczeniu NCBR dla partii wchodzących w skład obozu rządowego. "Władztwo" nad NCBR - opowiadał - sprawują politycy związani z Partią Republikańską kierowaną przez Adama Bielana. - Weźmy na przykład firmę tego 26-latka. Ona - co prawda wirtualnie - ale pojawiła się pod tym samym adresem, co partia Adama Bielana. W tym lokalu, w tym wieżowcu w Gdańsku była wcześniej Partia Republikańska. Szwagier (polityka Partii Republikańskiej Jacka - red.) Żalka jest w stowarzyszeniu z tym samym przedsiębiorcą, który wygrał 123 miliony. Przypadek? Nie - ocenił.
Jak mówił poseł, "Jarosław Kaczyński wie, że dzięki Żalkowi i tego typu ludziom on ma większość w Sejmie". - Ja nie wierzę w to, że nagle CBA postawi zarzuty politykom. Generalnie rzecz biorąc CBA powinno wejść, złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, ale również ująć w tym postępowaniu polityków, którzy za tym stoją. Mamy jakąkolwiek pewność, że tak się stanie, skoro przez osiem lat żadnemu politykowi włos z głowy nie spadł? - zapytał.
Joński: komuś zależy na tym, żeby była taka mętna woda
Joński zaznaczył, że "to jest początek" sprawy NCBR i razem z posłem Cezarym Tomczykiem "analizują kolejne" przypadki. - W tym tygodniu przedstawimy też informacje dotyczące tego, co tam się dzieje, jeśli chodzi o wynajem lokalu, bo oni się przenieśli do najdroższego wieżowca w Polsce i zajmują siedem pięter. Ile wydają na promocję i dlaczego w czasie kryzysu wydają dwa razy więcej, ale też, ile wydają na obsługę prawną. To ostatnie będzie bardzo ważne, kluczowe w kontekście Partii Republikańskiej - podkreślił.
- Podczas kontroli ja pytałem pełniącego obowiązki dyrektora, czy oni nie powinni pokazywać po każdym projekcie, co z tego w ogóle Polacy mają, jaką innowację. Skoro mieliby podpisać umowę na przełomie lutego i marca, a firma ma wydać 123 miliony do października i zrealizować ten projekt, to jest pytanie: jakie poważne projekty robi się przez osiem miesięcy, nie mając specjalnie bazy naukowców i tak dalej? - mówił gość TVN24.
Jego zdaniem "komuś zależy na tym, żeby była taka mętna woda, żeby mieli ogromne pieniądze i mogli je wydawać tak, jak będą chcieli".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24