Janusz Palikot w mojej ocenie zrobił sporo dobrego w polskiej polityce. (...) Ale jako przedsiębiorca w ostatnich latach prawdopodobnie okazał się czarnym charakterem - mówił w "Faktach po Faktach" współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.
W czwartek doszło do zatrzymania przez CBA trzech osób, w tym Janusza Palikota - byłego polityka, a obecnie przedsiębiorcy. W piątek Palikot usłyszał zarzuty, a prokuratura złożyła w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu. W sobotę po południu wrocławski sąd zdecydował o dwumiesięcznym areszcie warunkowym.
- Mam dobre wspomnienia z Januszem Palikotem. Jestem w polityce ogólnopolskiej, między innymi dzięki Januszowi Palikotowi, który dał mi szansę - przyznał w "Faktach po Faktach" dawny współpracownik Palikota Robert Biedroń.
Biedroń o Palikocie: pogubił się
- Janusz Palikot wprowadził na polską scenę polityczną tematy, które były tematami tabu i ja to cenię. Rozdział Kościoła od państwa, związki partnerskie, prawa kobiet. Robił to w specyficzny sposób, budzący emocje, czasami zakłopotanie niektórych. Ale jeśli chodzi o biznes, pogubił się. Tutaj trzeba powiedzieć jasno: wszystko wskazuje na to, że oszukał bardzo wiele osób i musi za swoje czyny odpowiedzieć - powiedział gość "Faktów po Faktach".
Mówił też, że w jego ocenie "trochę kontrowersji budzi sposób zachowania prokuratury". - Nie wiem, czy jest potrzebna taka szopka. (...) Ta sprawa jest bardzo spektakularna i nie zdziwię się, jeżeli ostatecznie także ta sprawa trafi do Strasburga. Jeżeli jest prawdą to, co mówi o przeszukaniu telefonów wybitny mecenas Jacek Dubois, to jest to niepotrzebne, bo to działa na korzyść Janusza Palikota, przed którym stoją bardzo poważne zarzuty - mówił polityk.
Robert Biedroń przyznał także, że "ludzie są bardzo złożeni, nigdy człowiek nie jest czarno-biały".
- Janusz Palikot w mojej ocenie zrobił sporo dobrego w polskiej polityce. Wprowadził wielu polityków, którzy dzisiaj nadal funkcjonują. Wprowadził wiele tematów, które wcześniej nie były podnoszone. Ale jako przedsiębiorca w ostatnich latach prawdopodobnie okazał się czarnym charakterem - dodał.
Kto kandydatem Lewicy na prezydenta? "Nadszedł czas na kobiety"
Biedroń pytany, czy będzie kandydatem Lewicy na prezydenta, odpowiedział: "nie, myślę, że dzisiaj nadszedł czas na kobiety". - W Lewicy mamy to szczęście, że mamy wybór wśród kandydatek na prezydenta - powiedział gość "Faktów po Faktach".
- Lewica będzie miała swojego kandydata, a być może kandydatkę. Nawet bardziej niż być może. Przedstawimy tę kandydaturę w ciągu najbliższych tygodni - zapowiedział.
Przyznał, że ambicję kandydowania z ramienia Lewicy "wyraża kilka liderek". - Powinny mieć szanse rywalizacji. To coś bardzo prestiżowego. Ja jestem dumny, że byłem kandydatem Lewicy w wyborach prezydenckich. Myślę, że to jest ważny moment dla takiej osoby, która ma ambicje polityczne, żeby dostać tak duże zaufanie. Myślę, że tych kandydatek będzie kilka - dodał Biedroń.
Robert Biedroń był też pytany, czy Lewica wystawiłaby swojego kandydata także wtedy, gdyby na start w wyborach zdecydowałby się - mimo wcześniejszych deklaracji - premier Donald Tusk.
- To jest gdybanie, a ja nie chciałbym gdybać. Oczywiście my bierzemy te scenariusze pod uwagę, ale musimy się też przygotować do tych wyborów prezydenckich, bo stawka jest bardzo wysoka. W tych wyborach prezydenckich musi wygrać kandydat demokratyczny, bo prezydent Andrzej Duda jest prezydentem, który zawiódł miliony Polek i Polaków - powiedział gość "Faktów po Faktach".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24