Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w czwartek w Lublinie Janusza P. i Przemysława B. oraz w Biłgoraju - Zbigniewa B. Śledztwo dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości - przekazał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. Wieczorem mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury we Wrocławiu, gdzie mają usłyszeć zarzuty.
"Dzisiaj rano agenci CBA zatrzymali w Lublinie Janusza P. i Przemysława B. oraz w Biłgoraju Zbigniewa B. Śledztwo prowadzone wspólnie z wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej we Wrocławiu dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości określonego w art. 286 i art. 294 KK" - napisał rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
Janusz P. to były polityk, a obecnie przedsiębiorca. Pozostałe zatrzymane osoby to jego współpracownicy. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, "śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 milionów złotych".
Więcej o sprawie rzecznik MSWiA mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek. - Chodzi o podejrzenie oszustwa w dużych rozmiarach. Teraz z zatrzymanymi osobami agenci CBA przeprowadzają czynności - przekazał Dobrzyński.
- Trzej panowie trafią dzisiaj do prokuratury we Wrocławiu, bo jest to śledztwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego, prowadzone wspólnie z wrocławską prokuraturą, wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej - informował wówczas. - Na tym etapie są to jedyne informacje, które w tym momencie mogę przekazać. O zarzutach zadecyduje prokuratura - dodał.
O akcję CBA pytany był przez dziennikarzy w Senacie szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura nie mają żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o to, jakie osoby są zatrzymywane, czy jakim osobom będą stawiane zarzuty. Trwają czynności, prokuratura będzie pewnie informowała o tym, co dalej - powiedział.
W sprawie szczegółowych pytań dotyczących zatrzymania minister odesłał do prokuratury. - Natomiast jeżeli takie czynności zostały podjęte, to znaczy, że sprawa jest bardzo poważnie przez prokuraturę traktowana - podkreślił Siemoniak.
Około godziny 19 Janusz P., Przemysław B. i Zbigniew B. zostali doprowadzeni do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24