Sejm zgodził się na uchylenie immunitetu posłowi PiS Michałowi Wosiowi. "Za" zagłosowało 240 posłów. - Ja bym chciał, żeby ci, którzy okradali Polskę, ci, którzy łamali praworządność, zostali skutecznie skazani na podstawie mocnych dowodów. Idzie to w związku z tym trochę wolniej, ale też mam wrażenie pewnego przyspieszenia. I ciąg dalszy nastąpi - zapowiedział premier Donald Tusk.
Wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Michała Wosia złożył do Sejmu prokurator krajowy pod koniec maja. Ma on związek ze śledztwem w sprawie wydania pieniędzy na zakup oprogramowania Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości, a także wydania środków publicznych na zakup licencji na korzystanie z Pegasusa.
W piątek odbyło się głosowanie w Sejmie. Za uchyleniem immunitetu było 240 posłów. Przeciw zagłosowało 192. Wstrzymało się 7.
Tusk: ciąg dalszy nastąpi
Między innymi o uchylenie immunitetu Wosiowi był pytany w piątek premier Donald Tusk.
- Zawsze przekonywałem, że minister Bodnar jest zdeterminowany, ale jest do szpiku kości praworządny. Dlatego wiele z tych rzeczy idzie wolniej, niż ludzie często sobie wyobrażają, że powinny iść - skomentował.
Powiedział, że "jest bardzo dumny ze współpracy z ministrem Bodnarem". - Wiem, że jak już pojawia się wniosek o uchylenie immunitetu, to nie jest taka polityczna picerka czy propaganda, tylko za tym wnioskiem idą twarde, uzasadnione zarzuty - podkreślił.
- Wiem, że jeśli pan Woś jest pozbawiony immunitetu, to z tego będą dalsze konsekwencje i stanie przed sądem, zostaną przedstawione bardzo poważne i konkretne dowody - dodał Tusk.
Jego zdaniem "dobrze się dzieje, że te wnioski z różnych powodów składane, że one są bardzo rzetelnie udokumentowane".
- Ja bym chciał, żeby ci, którzy okradali Polskę, ci, którzy łamali praworządność, nie tylko stanęli przed sądem, tylko żeby zostali efektywnie i skutecznie skazani na podstawie mocnych dowodów. Idzie to w związku z tym trochę wolniej, ale też mam wrażenie pewnego przyspieszenia. I ciąg dalszy nastąpi - zapowiedział.
Woś: z dumą mówię, że jeszcze raz bym podjął taką decyzję
Dzień wcześniej, w czwartek, Woś bronił się podczas debaty w Sejmie. Przekonywał, że każde jego działanie w tej sprawie było zgodne z prawem. Jego zdaniem, "ten przypadek dowodzi, że w demokratycznym państwie prawa, władza wykonawcza mając w swoich rękach organy oskarżycielskie, jak prokuratura, działające na zlecenie polityczne może każdemu postawić zarzut, a potem kierować akty oskarżenia w sprawach czysto politycznych na podstawie wymyślonych zarzutów".
- Dofinansowanie ze środków publicznych dla CBA prokuratura nazywa korzyścią majątkową dla CBA. I za tę korzyść mam iść na 10 lat do więzienia - mówił.
- Prokuratura nie wykazała żadnych znamion czynu zabronionego, nie wykazała działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej czy osobistej, nie wykazała jakiejkolwiek szkody, tym bardziej szkody wielkich rozmiarów. Dlatego z pełną odpowiedzialnością powiem państwu: z dumą podjąłbym jeszcze raz taką decyzję, jeszcze raz udzieliłbym tego dofinansowania, żeby kryminaliści, pedofile, złodzieje, zabójcy, członkowie zorganizowanych grup przestępczych mogli być ścigani przez państwo polskie, tak, jak na to zasłużyli - podkreślił.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP