Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pojawił się w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji regulaminowej, która zebrała się w celu rozpatrzenia wniosku o zgodę Sejmu na jego aresztowanie na okres 30 dni. Magdalena Sroka wskazała, że "Zbigniew Ziobro, udzielając wywiadu w zaprzyjaźnionej telewizji, uniemożliwił policjantom terminowe doprowadzenie go na przesłuchanie przed komisję śledczą". - Dzisiaj komisja regulaminowa może dać swoją uchwałą dowód tego, że szanujemy nasze państwo, że nie wyrażamy zgody na podwójne standardy, że nie pozwolimy na stawianie się Zbigniewa Ziobry ponad prawem - powiedziała posłanka. Według Michała Wójcika komisja zakończyła swoje obrady i nie przesłuchała byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, ponieważ Ziobro ich "zaskoczył, bo przecież miał się ukrywać". - Wy się go przestraszyliście. Prawda jest taka, że uciekliście. Zwyczajnie uciekliście z tej sali - zwracał się Wójcik do posłów komisji śledczej obecnych na posiedzeniu. Zbigniew Ziobro stwierdził, że aresztowanie go będzie świadectwem kondycji ugrupowań rządzących. - Doskonale wiedzieliście, że jestem w Warszawie, przyjechałem po to, żeby skonfrontować się z wami, że chcę się skonfrontować, nie obawiam się tego, że jestem do dyspozycji policji - kontynuował. W odpowiedzi przewodniczący komisji regulaminowej zwrócił się do Ziobry: "jakoś pan tego bohaterstwa nie zrealizował". Komisja regulaminowa zarekomendowała w Sejmowi uchylenie immunitetu posłowi PiS, b. szefowi MS, Zbigniewowi Ziobrze i wyrażenie zgody na zastosowanie wobec niego aresztu, aby zapewnić jego stawiennictwo na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa.
