W pijackim rajdzie wypadł z drogi, staranował swoim bmw ogrodzenia dwóch posesji i wjechał w blaszany garaż. 30-letni kierowca, który doprowadził do groźnego zdarzenia w Polance Wielkiej (Małopolska), był kompletnie pijany. Cudem uniknął obrażeń.
Do groźnego zdarzenia doszło w o godzinie 21 na ulicy Zatorskiej w Polance Wielkiej pod Oświęcimiem. Jak poinformował w komunikacie asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego małopolskiej policji, 30-letni kierowca bmw - obywatel Ukrainy - stracił panowanie nad samochodem i wypadł z trasy.
2,3 promila alkoholu
Pojazd mknął z tak dużą prędkością, że uszkodził kilka przęseł ogrodzeniowych na dwóch posesjach, a następnie wbił się w garaż, uszkadzając zaparkowany w nim samochód i skuter.
"Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało 2,3 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do zatorskiego komisariatu Policji. Zabezpieczono również pojazd, którym kierował" - przekazał Izdebski w komunikacie.
Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi teraz kara do trzech lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz wysoka grzywna.
"W przypadku gdy badanie stanu trzeźwości wykaże, co najmniej 1,5 promila alkoholu, na poczet przyszłej grzywny policjanci zarekwirują samochód, będący własnością sprawcy przestępstwa" - podkreślił Izdebski.
Źródło: Małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Oświęcimiu