W nowym nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Tomasz Jakubiak opowiedział o postępach w walce z nowotworem. Przebywający w izraelskim szpitalu autor popularnych programów kulinarnych mówi, że czuje się lepiej.
Tomasz Jakubiak, juror programu "MasterChef", wyznał we wrześniu ubiegłego roku, że choruje na rzadki nowotwór. Na początku grudnia wyjechał do Izraela, gdzie poddał się kuracji w szpitalu w Jerozolimie. - Dzięki wam, darczyńcom, stać nas na podjęcie próby leczenia - mówił tuż przed wyjazdem. W poniedziałek na profilach w mediach społecznościowych popularnego kucharza zamieszczono jego najnowsze nagranie. Informuje w nim m.in., jak przebiega leczenie w Izraelu. - Jestem w szpitalu już drugi miesiąc, nigdy w życiu tyle w szpitalu nie byłem. Ale na szczęście jest tu tak trochę jak w domu, więc można wypocząć - mówi Jakubiak.
ZOBACZ TEŻ: "Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie
Tomasz Jakubiak o walce z chorobą
"Głodomorki, pamiętajcie każda chwila kiedy czujecie, że jesteście w stanie walczyć, koniecznie podnoście głowę i to róbcie! Choroba Wam nie odpuści sama z siebie" - czytamy w opisie najnowszego nagrania Jakubiaka.
W samym filmie widzimy go w puchowej kurtce i zimowej czapce. - Dzisiaj takie słoneczko piękne wyszło, że postanowiłem zajrzeć na Instagram i Facebooka, czego nie robię. I powiem wam, że tysiące wiadomości tak pozytywnie mnie zaskoczyły, aż ciężko mi to wyrazić, bo to jest coś cudownego. Myślałem, że martwi się o mnie tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele, a tutaj się okazuje, że tysiące osób pyta jak się czuję, czy wszystko ze mną ok, czy wszytko jest dobrze - mówi kucharz.
Jak zapewnia "czuje się lepiej" niż wcześniej. - Są cały czas spadki i wzrosty, mam nowy protokół chemii podawany, więc wiadomo, że różnie organizm reaguje. Ale reaguje pozytywnie. Jest tak, że jest wszystko do przodu - zapewnia. Co nie oznacza, że walka z chorobą jest łatwa. - Jak do was mówię, to widzicie, już brzuszek boli. To cierpienie jest cały czas i nie da się go uniknąć. Prawdopodobnie jeszcze będzie długo, bo tak wygląda ta choroba - mówi Jakubiak.
ZOBACZ TEŻ: "To jest coś, co nie mieści się w mojej głowie". Tomasz Jakubiak opublikował nowe nagranie
Tomasz Jakubiak o wsparciu
Autor programów kulinarnych apeluje do tych, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, by nigdy się nie poddawali. - Pamiętajcie, że nie można się poddawać, absolutnie. Nawet jak już czujecie, że jest źle, że już ledwo to oko otwieracie, to nieistotne. Cały czas, póki jeszcze macie siłę ruszyć nogą, ruszyć ręką, ruszyć ustami, to róbcie to - apeluje. Wie też, jak istotne w takich przypadkach jest wsparcie. - Skoro do mnie to wsparcie dociera i daje mi energię, to wiem, że moje wsparcie dotrze i do was. I da wam energię - mówi.
Swoją diagnozą 40-letni kucharz podzielił się publicznie pod koniec września. I było to dla niego trudne wyznanie. "Nie chciałem się do tego przyznać ze względu na to, jak rodzina zaczęła cierpieć, no i też było mi wstyd. Po prostu najzwyczajniej wstyd jak dziecku było mi się przyznać do tego, że jestem chory" - wyznał wówczas. Dziś apeluje do innych chorych. - Nie wstydźcie się swojej choroby. To nie jest nic złego.
W swoim najnowszym nagraniu mówi też o "darach", które dostał. - Mam najcudowniejszego na świecie syna i jeszcze cudowniejszą żonę, którą kocham ponad wszystko. Teraz pozostało mi tylko walczyć o siebie, o was, i o wszystko, co cudowne na tym świecie - stwierdził kucharz.
Na koniec dziękuje za wsparcie. - Dziękuję wam, że jesteście, i że mi pomagacie, że mnie wspieracie. Kocham was - mówi swoim fanom deklarując też, że "jeszcze razem pogotujemy".
Źródło: tvn24.pl