Na terenie Sierszy w Trzebini zidentyfikowaliśmy 481 potencjalnych miejsc, w których zapadliska mogą wystąpić - poinformował w środę po posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego w Krakowie główny geolog kraju Piotr Dziadzio. To wniosek z najnowszych badań gleby przeprowadzonych w tej miejscowości. Tego samego dnia, gdy zaprezentowano wyniki, w Trzebini znów zapadła się ziemia.
W środę w Krakowie odbyło się posiedzenie wojewódzkiego sztabu kryzysowego w sprawie zapadlisk w Trzebini. Podczas spotkania Państwowy Instytut Geologiczny przedstawił najnowsze dane na temat zapadającej się ziemi.
- Zidentyfikowaliśmy 481 potencjalnych miejsc, w których zapadliska mogą wystąpić. To są prawdopodobne miejsca. Większość jednak z nich jest w obszarze zalesionym, a tylko 38 ma istotne znaczenie z punktu społecznego, czyli są w bliskim sąsiedztwie zabudowań. Ta strefa buforowa ma granicę 20 metrów - poinformował po posiedzeniu Piotr Dziadzio, główny geolog kraju i wiceminister klimatu i środowiska.
W czwartek tematem zapadlisk w pogórniczej gminie zajmie się sejmowa Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Podczas tego spotkania Ministerstwo Aktywów Państwowych ma przedstawić raport z przeprowadzonych na zlecenie SRK badań. Posłowie mają rozmawiać o planie zabezpieczenia zagrożonych zapadliskami terenów, omówić działania już podjęte oraz o kwestii finansowej - czy SRK ma pieniądze na kolejne prace.
Kolejne zapadlisko na ogródkach działkowych w Trzebini
Po środowym posiedzeniu sztabu kryzysowego, około godziny 14 w Trzebini znów zapadła się ziemia. Dziura powstała tym razem na zamkniętych z powodu zagrożenia zapadliskami ogródkach działkowych. Wyrwa spowodowała, że rosnące tam drzewo runęło na ogrodzenie.
Rzecznik małopolskiej straży pożarnej Hubert Ciepły potwierdził, że w ziemia wraz z drzewem zapadła się na terenie ogródków działkowych przy ulicy Jana Pawła II, w pobliżu parafialnego cmentarza. Dziura ma pięć metrów średnicy i sześć metrów głębokości. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Badania w Trzebini prowadzone są od wielu miesięcy. O ich poszerzeniu informowano w lutym. Wtedy kolejne ekspertyzy, dotyczące również bezpieczeństwa mieszkańców i ich dobytku, zapowiadał wiceminister klimatu i środowiska, główny geolog kraju Piotr Dziadzio.
Trzebinia. Pełny raport z badań gleby w połowie roku
Jak wyjaśnił wiceminister, praca Państwowego Instytutu Geologicznego została podzielona na etapy, w których początkowo zajmowano się niewielkim terenem z dużą częstotliwością występowania zapadlisk, a następnie rozszerzono badany obszar. - Dzisiejsze spotkanie przybliża nas do określenia liczby potencjalnych zapadlisk na obszarze działalności obszaru górniczego Siersza 1 i Siersza 2 - dodał Dziadzio.
Jak wyjaśnił, zebrane dane są nanoszone na mapy najpłytszej eksploatacji złóż węgla kamiennego (w granicach 20 do 80 metrów), które w tym miejscu miało miejsce od 1808 roku. Do analiz wykorzystano m.in. pomiary satelitarne, a także dawne i współczesne zdjęcia lotnicze.
- Będziemy te analizy dalej prowadzić - zapewnił minister. Jak zapowiedział, pełny raport dotyczący możliwości wystąpienia zapadlisk w małopolskiej Trzebini będzie gotowy w połowie roku. Znajdą się tam wyniki badań instytutu, a także wszystkie dane geologiczne i górnicze dotyczące tego obszaru.
Podkreślił również, że w pierwszej kolejności trzeba zidentyfikować te obszary, które są w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań, dróg komunikacyjnych czy takich miejsc jak boisko sportowe i cmentarz.
Zgodnie z zapowiedziami burmistrza Trzebini Jarosława Okoczuka, w najbliższych dniach odbędzie się spotkanie dla mieszkańców, których nieruchomości są w bliskim sąsiedztwie zagrożonych terenów. - Deklarujemy różnorodną pomoc, w tym psychologiczną, merytoryczną, materialną - zaznaczył samorządowiec.
Wojewoda: to nie SRK odpowiada za sposób likwidacji kopalń
Jak podkreślił na konferencji prasowej po spotkaniu sztabu kryzysowego wojewoda małopolski Łukasz Kmita, "mamy do czynienia z maratonem dotyczącym zinwentaryzowania i podjęcia działań związanych z pomocą mieszkańcom Trzebini i jesteśmy na początkowych kilometrach tego maratonu".
- Trzeba też powiedzieć, że działania służb państwowych i SRK (Spółki Restrukturyzacji Kopalń - red.) związane są z likwidacją kopalń, która nastąpiła na przełomie XX i XXI wieku. To nie Spółka Restrukturyzacji Kopalń odpowiada za taki, a nie inny sposób likwidacji kopalń czy problemy związane z historycznym kopalnictwem - podkreślił wojewoda.
Marek Pieszczek, wiceprezes do spraw likwidacji kopalń w SRK zaznaczył, że obecnie spółka wykonuje prace uzdatniające glebę na osiedlu Gaj, a w najbliższym czasie ma rozpocząć się uzdatnianie terenu po północnej stronie ulicy Górniczej. Następnie prace mają rozpocząć się w rejonie cmentarza, na osiedlu Trętowiec, po południowej stronie ulicy Górniczej, w rejonie domów jednorodzinnych przy ulicy 22 stycznia i w okolicach bocznicy kolejowej.
- W najbliższym czasie będziemy zlecali pogłębienie badań geofizycznych dla terenów, które zostały wyznaczone jako potencjalnie zagrożone. Mam tu na myśli przede wszystkim ulicę Młyńską - dodał Pieszczek.
Nie ma tygodnia bez zapadliska
Od dłuższego czasu nie ma tygodnia, by w małopolskiej Trzebini nie zapadała się ziemia. Ostatnie - przed środą - zapadlisko powstało w niedzielę (9 kwietnia) na terenie leśnym przy ulicy Kopalnianej. Dwa dni wcześniej ziemia zapadła się tuż przy blokach na osiedlu Gaj, wchłaniając do wnętrza wielki silos. Nieraz zdarza się, że dziury powstają w miejscach, w których wcześniej zasypywano już inne zapadliska.
Pierwsze wyniki badań Państwowego Instytutu Geologicznego poznaliśmy w połowie marca. Wynikało z nich, że w Trzebini znajduje się 90 obszarów zagrożonych powstawaniem zapadlisk. Wcześniej przedstawiciele SRK informowali o 11 takich miejscach. Eksperci wyjaśniali jednak, że obie liczby nie stoją w sprzeczności. Raport służb geologicznych precyzyjnie wskazuje miejsca, w których może dochodzić do zapadlisk - także powtórnych. Z kolei Spółka Restrukturyzacji Kopalń określiła lokalizacje, które muszą być uzdatnione.
Geomechanik o Trzebini: pogoda będzie sprzyjać powstawaniu zapadlisk
W ocenie profesora Marka Cały, geomechanika z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, wiosenna pogoda będzie sprzyjać powstawaniu kolejnych zapadlisk w Trzebini.
- Zima odeszła, teraz ziemia jest wilgotniejsza, deszcze mogą mieć charakter nawalny - zauważył prof. Cała. Dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami AGH podkreślił, że na pogórniczym terenie poziom wód podziemnych każdego dnia podnosi się o jeden-dwa centymetry, a miesięcznie o nawet 40-60 centymetrów.
Zalewane są wyrobiska górnicze zlokalizowane na niewielkiej głębokości, a dodatkowo woda penetruje warstwy ziemi nadległe nad wyrobiskami - które zbudowane są z piasków, glin, pyłów. Gdy nasiąkną wodą, ulegają osłabieniu i wzrośnie prawdopodobieństwo powstania zapadlisk.
Zdaniem profesora nie należy spodziewać się poprawy sytuacji latem. - Przez najbliższe 2-3 lata będzie następowała intensyfikacja tych procesów. Poziom wód podziemnych na tym pogórniczym terenie będzie się podnosił - zwrócił uwagę naukowiec.
Zapytany o to, czy w miejscu powstałych zapadlisk ponownie mogą się pojawić nowe, ocenił, że procesy w Trzebini nie są do końca przewidywalne. Miejsca podziemnych szybów znane są od czasów odzyskania niepodległości, ale miejsca eksploatacji w czasach zaborów nie są dokładnie znane. Historia wydobycia węgla kamiennego w Trzebini rozpoczęła się na początku XIX wieku - najstarsze mapy pokazują eksploatację z roku 1808.
- Jeżeli kilka zapadlisk wystąpi niedaleko siebie, to nie jest przesądzone, że w ich pobliżu nie wystąpią kolejne zapadliska, które niejako uzupełnią te istniejące już zapadliska - powiedział prof. Marek Cała. Jak dodał, sytuacja jest bardziej przewidywalna na ziemi olkuskiej, gdzie działała kopalnia cynku i ołowiu. Tam eksploatacja prowadzona była głównie w ostatnich 60 latach, więc sytuacja górniczo-geologiczna jest bardziej znana.
Problem zapadlisk w Trzebini. Trwają prace
W Trzebini Spółka Restrukturyzacji Kopalń od lutego prowadzi prace uzdatniające w miejscach najbardziej zagrożonych zapadliskami. Firmy realizujące tam roboty są wyłanianie w drodze przetargów. - W takim tempie, w jakim dotychczas prowadzone są prace, zagrożone tereny mogą nie zostać zabezpieczone tak szybko, jak należy - ocenił geomechanik z AGH.
Według władz gminy w ostatnich dwóch, trzech latach na pogórniczym terenie mogło powstać około 100 dziur, w tym niezinwentaryzowanych. Główny Geolog Kraju wskazał około 90 punktów, w których prawdopodobnie wystąpią zapadliska.
O zapadliskach w Trzebini stało się głośno we wrześniu 2022 roku, kiedy ziemia zapadła się na cmentarzu i wchłonęła kilkadziesiąt grobów.
Kopalnia węgla kamiennego "Siersza" w Trzebini przestała działać w 2001 roku. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Michalik, Paweł (Kontakt 24), Osiedle Siersza (Facebook)