Obszary zagrożone zapadliskami w Trzebini (woj. małopolskie) będą uzdatniane - poinformowali w środę przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która zleciła badania gleby w tej miejscowości. W związku z bardzo częstymi przypadkami zapadania się ziemi naukowcy wytypowali miejsca najbardziej zagrożone kolejnymi dziurami. To między innymi cmentarz i stadion.
W środę po godzinie 16 przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń zaprezentowali wyniki badań gleby w Trzebini, w której w ostatnich miesiącach wielokrotnie zapadała się ziemia. Zapadliska w tej miejscowości to poważny problem, bo w ciągu około 1,5 roku takie wyrwy pojawiły się co najmniej 25 razy.
Największa z wyrw powstała we wrześniu na trzebińskim cmentarzu, wchłaniając 40 nagrobków. Tylko od świąt Bożego Narodzenia w mieście powstało siedem zapadlisk - jak dotąd po raz ostatni 3 lutego na stadionie klubu UKS Górnik Siersza.
Trzebinianie rozczarowani i pełni obaw
W trakcie spotkania gminnych urzędników i mieszkańców Trzebini z przedstawicielami Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) przedstawione zostały wnioski z trwających pięć miesięcy badań gleby, które objęły 80 hektarów terenu. Naukowcy badali ziemię między innymi na osiedlu Gaj, przy ulicy Jana Pawła II (gdzie znajduje się cmentarz), rejony boiska sportowego i ulicy Górniczej.
- Niewiele się dowiedziałem, spodziewałem się, że to nie będzie nic pewnego, bo wydaje mi się, że to nie do końca jest możliwe, żeby coś ustalić, chociaż są badania, są szczere chęci – mówił po spotkaniu jeden z mieszkańców Trzebini.
Inny wprost przyznał, że objawia się obecnej sytuacji. – Boję się o dzieci, wychodzę z domu i boje się, że powstanie dziura. Przecież już powstały 50 metrów od schodów mojego domu – stwierdził.
Kolejna mieszkanka Trzebini stwierdziła, że mieszkańcy miasta po cichu liczą na rządową pomoc. – Może uruchomi się rządowy sztab kryzysowy i wesprze nas – stwierdziła kobieta.
Zagrożone miejsca i kolejne badania
Z przekazanych informacji wynika, że jako najbardziej zagrożone wytypowano teren Rodzinnego Ogrodu Działkowego "Gaj", południową część cmentarza oraz stadion. "W tych rejonach planuje się bezzwłoczne podjęcie działań zabezpieczających" - poinformowała SRK. W pierwszej kolejności zabezpieczony zostanie teren nekropolii.
Wcześniej spółka informowała, że w miejscach, w których mogą pojawiać się zapadliska, wykonane będą odwierty, przez które wtłoczona zostanie specjalna substancja stabilizująca glebę.
Do czasu wykonania prac wejście na teren cmentarza ma być - w porozumieniu z parafią - ograniczone "do niezbędnego minimum". Spółka Restrukturyzacji Kopalń zapowiedziała też rozmowy z zarządem ROD Gaj o czasowym zamknięciu południowej części ogrodu. "Pozostałe obszary, z uwagi na brak zabudowań zostaną czasowo wyłączone z użytkowania" - czytamy w komunikacie SRK.
SRK zapowiada jednak dodatkowe badania w rejonie ulicy Sportowej, gdzie wykazano "pewne anomalie". W razie konieczności również w tym miejscu gleba ma być uzdatniona. Kolejne badania mają być również zlecone w południowej części ulicy Górniczej, a także w rejonie ulic 22 stycznia, Odkrywkowej i Dembowskiego.
Co istotne, z badań wynika, że zapadliskami nie jest zagrożony żaden blok mieszkalny.
- Będziemy stopniowo zabezpieczać ten teren poprzez specjalistyczne odwierty i iniekcje oraz zasypywanie wyrobisk na terenie cmentarza, rejonie ulicy Górniczej, Stadionie UKS Górnik Siersza. Kolejne obszary w okolicy ulicy Sportowej będziemy jeszcze badać - zadeklarował podczas spotkania Marcin Węglarz, zastępca dyrektora oddziału SRK S.A. KWK CL ds. Polikwidacyjnych.
Przedstawiciel spółki dodał, że wyrobiska nie obejmują osiedla Gaj. Oznacza to, że jest to miejsce niezagrożone zapadliskami. - Zaplanowaliśmy jeszcze kolejne odwierty w tamtym rejonie, żeby dodatkowo potwierdzić, że te zapadliska tam nie wystąpią - dodał Węglarz.
Zapadliska w Trzebini
Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza", działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.
Badania gleby zlecono we wrześniu. Nie czekając na przedstawienie wyników, władze gminy zdecydowały o zamknięciu ulicy Górniczej, przy której występują zapadliska. Na początku lutego sami mieszkańcy stworzyli interaktywną mapę zapadlisk w Trzebini, którą można znaleźć w internecie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: @osiedlesiersza (Facebook), TVN24, Jarosław Okoczuk