Marek Majcher, patostreamer podejrzany o szereg przestępstw, w tym o znęcanie się nad bliską osobą, uciekł podczas posiedzenia aresztowego. Teraz szuka go policja. Za mężczyzną - stałym bywalcem sądów publikującym pod ksywką "Czujny" skrajnie prawicowe treści - wydany został list gończy. Ma trafić za kratki, bo śledczy obawiają się o bezpieczeństwo osób pokrzywdzonych.
Patostreamer Marek Majcher poszukiwany jest listem gończym w związku z przedstawionymi mu zarzutami, wśród nich jest znęcanie się nad osobą najbliższą. W pierwszym tygodniu października do sieci wyciekło drastyczne nagranie audio, które ma dotyczyć tej sprawy. Słychać na nim inwektywy, groźby i odgłosy świadczące o fizycznych atakach.
Majcher został zatrzymany w czerwcu po interwencji policji dotyczącej awantury domowej w miejscowości Kęty w powiecie oświęcimskim.
Sprawa Marka Majchra. Sąd odmawiał aresztu
Jak poinformował nas zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu Mariusz Słomka, śledczy zarzucają Majchrowi "szereg przestępstw". Najpoważniejszy zarzut dotyczy znęcania się nad osobą najbliższą, za który grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - mężczyzna ma też odpowiedzieć między innymi za naruszenie nietykalności cielesnej interweniujących funkcjonariuszy.
Jak przyznał prokurator Słomka, wcześniej Sąd Rejonowy w Oświęcimiu dwukrotnie odmawiał aresztowania Majchra. Dopiero Sąd Okręgowy w Krakowie przychylił się do wniosku śledczych. Za późno. Patostreamer był obecny na posiedzeniu aresztowym pod koniec września, jednak w przerwie przed ogłoszeniem decyzji wyszedł z sądu. Decyzja o aresztowaniu zapadła, jednak Marek Majcher był już nieuchwytny. Nie zgłosił się do aresztu, dlatego jest teraz poszukiwany listem gończym.
Czytaj też: Do 8 lat pozbawienia wolności za patotreści. Suwerenna Polska zapowiada złożenie projektu
Od domowej awantury, podczas której zatrzymano Majchra, mijają cztery miesiące. - Wnioskowaliśmy o areszt, bo były obawy o bezpieczeństwo osób pokrzywdzonych w tej sprawie - dodał prokurator Słomka w rozmowie z tvn24.pl. W dodatku Majcher przeszkadzał śledczym w czynnościach, co dodatkowo wydłużało postępowanie - również dlatego prokuratorzy chcieli tymczasowego zamknięcia mężczyzny.
Marek Majcher poszukiwany listem gończym
Z opublikowanego przez krakowską policję listu gończego dowiadujemy się, że Marek Majcher po raz ostatni zameldowany był w Krakowie przy ulicy Malborskiej 10. Ma 42 lata. Jest bardzo wysoki - jego wzrost określono na 191-195 centymetrów. Ma ciemne oczy, krótkie ciemne włosy i waży ponad 90 kilogramów.
"Wszelkie informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca przebywania poszukiwanego mężczyzny, prosimy kierować do Komisariatu Policji V w Krakowie pod numer tel. 47-83-52-916 lub pod numer alarmowy 112" - poinformowała w komunikacie Anna Wolak-Gromala z zespołu prasowego krakowskiej policji. "Jednocześnie ostrzegamy, że za ukrywanie osoby poszukiwanej lub dopomaganie jej w ucieczce, grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Równocześnie informujemy o zapewnieniu utrzymania tajemnicy co do osoby informującej" - dodała.
Czytaj też: W Kaliszu spalił Statut Kaliski, w sieci "nawoływał do nienawiści". Kolejne zarzuty dla Wojciecha O.
Marek Majcher. Kto to?
Marek Majcher znany jest w środowisku skrajnie prawicowym pod pseudonimem "Czujny". Tak nazywa się strona, którą prowadzi wraz z gronem zaufanych współpracowników.
Po publikacji listu gończego właśnie na tej stronie odniósł się do sprawy. "Czy również powinienem wystąpić np. do Królestwa Norwegii o azyl polityczny, ze względu na jawne prześladowanie w związku z działalnością publiczną?" - zapytał retorycznie. Dodał, że "cierpliwie czeka" na rozpatrzenie jego zażalenia na decyzję o areszcie.
- Oczywiście ma prawo złożyć takie zażalenie, będzie ono rozpoznawane w Sądzie Okręgowym w Krakowie w składzie trzyosobowym. Trzeba jednak zaznaczyć, że choć jest to postanowienie nieprawomocne, to jest ono wykonalne. Oznacza to, że bez względu na złożenie zażalenia Majcher ma zostać zatrzymany przez policję i doprowadzony do zakładu karnego - zaznacza prokurator Słomka.
Marek Majcher znany jest ze swojego konfliktowego podejścia do wymiaru sprawiedliwości. W sieci dostępnych jest wiele nagrań, na których - w okresie pandemii - krzyczy do prokuratorów i policjantów, że jest wolnym człowiekiem i nie będzie nosił "kagańca", jak nazywał maseczki. Wrzeszczał na funkcjonariuszy, że są przestępcami, próbował "zatrzymać" prokuratora, któremu zarzucał grożenie mu, organizował protesty przeciwko "plandemii". Określa się mianem dziennikarza, udostępnia i publikuje materiały popierające kandydatów Konfederacji do parlamentu. W sądach prowadzi relacje na żywo ze wszczynanych awantur.
Jego nazwisko po raz pierwszy pojawiło się publicznie w 2016 roku. Majcher był wtedy oskarżony o "zamach krzesłem" - jak okrzyknęły to media. Mężczyzna próbował w 2015 roku rzucić krzesłem w prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ostatecznie został uniewinniony w zakresie zarzutu o czynną napaść na głowę państwa, został jednak skazany za zniesławienie. Już wtedy miał na koncie kryminalną przeszłość: był karany za przygotowanie do wprowadzenia do obrotu fałszywych pieniędzy, usiłowanie wyłudzenia odszkodowania, napaść na funkcjonariuszy i oszustwa.
Teraz, jak podaje "Wprost", na terenie całego kraju sądy prowadzą około 200 spraw związanych z Majchrem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja