Kraków przygotowuje się do zorganizowania szpitala tymczasowego, do którego będą trafiali chorzy na COVID-19. Jak ocenia prof. Jerzy Wordliczek z Kliniki Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, utworzenie takich miejsc to "jedyne rozsądne rozwiązanie".
Prof. Wordliczek zaznacza, że z taką sytuacją, jaka obecnie panuje w polskich szpitalach, w swojej 40-letniej praktyce spotyka się po raz pierwszy.
- W tej chwili mamy 26 pacjentów w części covidowej oddziału intensywnej terapii. 25 chorych jest podłączonych do respiratorów. Oprócz tego mamy też pacjentów na tak zwanej "części czystej", bo trzeba pamiętać, że na odziały intensywnej terapii w całej Polsce trafiają nie tylko pacjenci zarażeni COVID-19, ale też pacjenci po urazach wielonarządowych, pacjenci po zabiegach onkologicznych, po zatrzymaniach krążenia, po interwencjach z procedurami neurochirurgicznymi – wylicza lekarz. Jak dodaje, "sytuacja jest bardzo trudna, brakuje personelu".
Pytany o to, czy tworzenie oddziałów intensywnej terapii w szpitalach tymczasowych ma sens, rozmówca TVN24 ocenił, że "to jedyne rozsądne rozwiązanie". - To sposób rozwiązania problemów pacjentów w karetkach, których żaden szpital nie jest w stanie przyjąć. Tam będzie można udzielić chociaż podstawowej pomocy np. biernej tlenoterapii.
Więcej łózek dla chorych na COVID-19
Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo, są już wstępne lokalizacje szpitala tymczasowego w Krakowie. Podkreśliła jednocześnie, że w tym momencie za wcześnie jest, by wymieniać konkretne propozycje. - Poinformujemy o takiej lokalizacji w odpowiednim czasie - dodała.
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w poniedziałek, że resort przygotowuje koncepcję szpitali tymczasowych w miastach wojewódzkich. Szpitale tymczasowe mają dopełnić istniejącą infrastrukturę - chodzi o zwiększenie dostępności łóżek.
Zgodnie z informacjami biura wojewody od poniedziałku liczba łóżek z przeznaczeniem dla pacjentów chorych na COVID-19 zwiększa się z 1495 do 1914, a w czterech subregionach główną rolę w leczeniu zakażonych przejmują miejscowe szpitale – chodzi o lecznice w Zakopanem, Tarnowie, Limanowej i Oświęcimiu.
Poziom wykorzystania łóżek w związku z leczeniem pacjentów z COVID-19 będzie w nich podobny do tego, który niebawem zostanie osiągnięty w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie (340 łóżek – 36 proc.). Zgodnie z decyzją wojewody będą to cztery, a nie trzy, jak wcześniej zapowiadano, placówki w subregionach: Szpital Powiatowy im. T. Chałubińskiego w Zakopanem (74 łóżka – 40 proc.), ZOZ w Oświęcimiu (105 łóżek – 28 proc.), Specjalistyczny Szpital im. E. Szczeklika w Tarnowie (114 łóżek – 36 proc.) i Szpital Powiatowy w Limanowej (103 łóżka – do 34 proc.).
Sprzęt dla szpitali
Dodatkowo na podstawie analiz, które przygotuje zespół pełnomocnika wojewody ds. intensywnej terapii dr. Wojciecha Serednickiego, wskazane zostaną szpitale w regionie, które wraz ze Szpitalem Uniwersyteckim będą pełniły funkcję głównych ośrodków w zakresie intensywnej terapii dla pacjentów z COVID-19.
Szpitale te zostaną wzmocnione sprzętowo, w szczególności w zakresie aparatury wykorzystywanej do tzw. terapii wysokoprzepływowej. Jest ona stosowana na wczesnym etapie choroby COVID-19 i pozwala na zmniejszenie liczby interwencji medycznych z wykorzystaniem respiratorów. Założeniem jest też taka organizacja we wskazanych szpitalach głównych w zakresie intensywnej terapii, aby zoptymalizować ich wykorzystanie, skupić łóżka respiratorowe w jednym miejscu.
Źródło: TVN24 Kraków / PAP