Dyrektor szpitala im. Żeromskiego w Krakowie Lech Kucharski pozostanie na stanowisku - zdecydował prezydent miasta Aleksander Miszalski. Szef miejskiej lecznicy w marcu kupił poprzedniemu włodarzowi Krakowa Jackowi Majchrowskiemu cygara, płacąc za nie szpitalnymi pieniędzmi. Środki ostatecznie zwrócił, ale prawo złamał. Ukarany naganą, ma wpłacić datek na hospicjum.
Lech Kucharski to dyrektor szpitala Żeromskiego w Krakowie - i to się na razie nie zmieni. Jak poinformował nas krakowski magistrat, szef miejskiej lecznicy pozostaje na stanowisku mimo serii opisanych przez nas nieprawidłowości.
Kontrola w należącym do miasta Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie została wszczęta po doniesieniach portalu tvn24.pl, że dyrektor placówki Lech Kucharski za publiczne pieniądze kupił odchodzącemu prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu cygara. Wynikało z niej, że Kucharski złamał prawo - choć pieniądze oddał na konto szpitala (w dniu, w którym dziennikarze zadali mu pytania).
Dyrektor szpitala Żeromskiego ukarany
Po kontroli nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski z KO - jak mówił w rozmowie z nami - spotkał się z Lechem Kucharskim. Sam dyrektor był wcześniej na długotrwałym urlopie i zwolnieniu lekarskim, więc przed kontrolującymi tłumaczyli się jego zastępcy.
- W zeszłym tygodniu rozmawiałem z panem dyrektorem Kucharskim, przyjąłem pewne jego wyjaśnienia (...). Sprawa jeszcze nie jest zamknięta. Nie podjąłem żadnych decyzji personalnych i nie przesądzam jeszcze, jakie one będą - odpowiadał Miszalski na nasze pytania 13 sierpnia.
Samorządowiec zadecydował w końcu o konsekwencjach dla dyrektora miejskiej jednostki. "Decyzją prezydenta Aleksandra Miszalskiego, dyrektor Kucharski został ukarany za niewłaściwe wykorzystanie środków z funduszu reprezentacyjnego naganą z wpisem do akt. Został także zobowiązany do wpłaty kwoty równej trzykrotnej wartości zakupionych cygar na rzecz Centrum Hospicyjno-Opiekuńczo-Leczniczego im. Ojca Pio" - poinformowała nas Dominika Jaźwiecka z biura prasowego magistratu.
O ukaraniu Kucharskiego jako pierwsza poinformowała "Gazeta Krakowska".
Cygara dla prezydenta
Majchrowski, który Krakowem rządził przez niespełna 22 lata, jest znany ze swojego zamiłowania do cygar. Dwukrotnie za ich palenie w swoim gabinecie przy placu Wszystkich Świętych został nawet ukarany mandatami przez strażników miejskich.
Cygara, które na zakończenie ostatniej kadencji zafundował mu dyrektor miejskiego szpitala, kosztowały placówkę 2126 złotych. Wraz z ozdobnym pudełkiem kwota wydana przez szpital zamknęła się w kwocie 2620 złotych i 80 groszy.
Lech Kucharski zakupu dokonał 15 marca tego roku. Podarunek wręczył prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu niedługo potem podczas spotkania na terenie lecznicy. Co ciekawe, Kucharski został mianowany na dyrektora w tym samym miesiącu. Funkcję pełnił jednak wcześniej, bo od września 2023 roku. Poprzednio związany był politycznie z Jackiem Majchrowskim, jako miejski radny prezydenckiego ugrupowania Przyjazny Kraków.
Sprawę opisaliśmy w maju. Pierwsze pytania w tej sprawie wysłaliśmy do krakowskiej lecznicy 30 kwietnia. Początkowo dyrektor Kucharski nie chciał na nie odpowiedzieć, zasłaniając się dobrem prokuratorskiego śledztwa - dotyczy ono jednak nie zakupu cygar, a opisywanej przez nas kwestii znikających ampułek fentanylu na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Z późniejszych odpowiedzi placówki wynika, że dyrektor, w dniu otrzymania naszych pytań, przelał na konto szpitala darowiznę w wysokości trzech tysięcy złotych. "Zwrot" miał załatwić sprawę kontrowersyjnego wydatku. Nie załatwił - urzędnicy weszli do placówki z kontrolą i wykazali szereg nieprawidłowości.
Z raportu po przeprowadzonej w szpitalu kontroli wynikało, że zakup cygar przez dyrektora szpitala Lecha Kucharskiego był "naganny", "nieoszczędny" i "niecelowy".
Fentanyl w szpitalu
To nie pierwszy raz w ostatnim czasie, kiedy opisujemy w tvn24.pl kontrowersje wokół Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, jednego z największych ośrodków medycznych w Małopolsce. Mateusz Kudła w reportażu TVN24 ujawnił informacje o nieprawidłowościach, do których mogło dochodzić w placówce w związku ze znikającymi lekami narkotycznymi i lekarzu aplikującym sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów. W prokuraturze toczy się w tej sprawie śledztwo.
Prezydent Miszalski w wywiadzie dla tvn24.pl na początku czerwca zapewniał, że zlecona przez niego kontrola dotyczy również inwentaryzacji leków. Okazuje się, że jest inaczej. "Inwentaryzacja leków nie była objęta postępowaniem kontrolnym" - poinformowało nas 18 czerwca biuro prasowe urzędu miasta.
Pod koniec kwietnia ujawniliśmy też, że kamery w szpitalu Żeromskiego nielegalnie nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - po tych doniesieniach postępowanie wszczął Rzecznik Praw Pacjenta. Rzecznik interweniował również w sprawie naruszenia godności kobiety, która w szpitalu urodziła dziecko.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24