"Tajemnica korespondencji" to cykl reportaży Marcina Gutowskiego o wyjątkowym w skali świata archiwum - zbiorze kilkuset listów polskiej filozofki Anny-Teresy Tymienieckiej i kardynała Karola Wojtyły, późniejszego papieża. Marcin Gutowski i Szymon Żyśko, jako pierwsi dziennikarze na świecie, poznali całość tego wyjątkowego zbioru. Setki listów to zapis trzech dekad niezwykłej relacji kardynała Karola Wojtyły, a następnie papieża Jana Pawła II i amerykańskiej filozofki polskiego pochodzenia Anny-Teresy Tymienieckiej. Dziennikarz "Czarno na białym" Marcin Gutowski przedstawił je w cyklu "Tajemnica korespondencji", składającym się z reportaży "Zakup za miliony", "Droga do Watykanu" i "Skandal w Bostonie".
Listy Jana Pawła II i Anny-Teresy Tymienieckiej zamknięte przez 16 lat
Listy Jana Pawła II i Anny-Teresy Tymienieckiej trafiły do Biblioteki Narodowej w 2008 roku - trzy lata po śmierci papieża i sześć lat przed śmiercią Tymienieckiej. Kupiono je na prywatnej aukcji, za pośrednictwem nowojorskiego domu aukcyjnego Sotheby's. To jedno z najbardziej niezwykłych archiwów. Anna-Teresa Tymieniecka w latach 50. wyemigrowała do USA. Była żoną Hendrika S. Houthakkera, ekonomisty i doradcy dwóch amerykańskich prezydentów. Korespondencję z Karolem Wojtyłą prowadziła przez ponad 30 lat, przed i po tym, jak został papieżem.
Choć od 16 lat unikatowy zbiór był w posiadaniu Biblioteki Narodowej w Warszawie, nie był dostępny dla opinii publicznej. Tysiące stron listów od lat były zamknięte w Bibliotece Narodowej. Zapoznanie z korespondencją zajęło dziennikarzom kilka miesięcy. Dotarli też do innych źródeł i świadków, by zweryfikować i lepiej zrozumieć treść tych listów. - Treść odsłania wyjątkową relację tych dwojga ludzi - mówią autorzy reportażu.
Samych listów papieża Polaka jest ponad 350. Choć dobrze się znali, zwykle zwracali się do siebie w trzeciej osobie. Korespondencja niemal zawsze prowadzona była po polsku, z nielicznymi wyjątkami. Zwraca uwagę osobisty i bezpośredni ton listów. Anna-Teresa Tymieniecka pisała m.in. do papieża o największym skandalu pedofilskim w amerykańskim Kościele. - Ona jest szczera, pisana wprost, bardzo brutalnie, tak jak pewnie mówiła, tak jak rozmawiali ze sobą. Jego nie zrażało to, że ona mówiła rzeczy, które jemu czy jego otoczeniu mogły się nie podobać - mówi Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie.
Dlaczego ukryto listy Jana Pawła II i Anny-Teresy Tymienieckiej?
Listy, zgodnie z wolą ich nadawców, miały stać się publicznie dostępne. Tak się jednak nie stało. - Zwykle, gdy duża instytucja kupuje ogromny zbiór bardzo ważnych listów, natychmiast jest rozgłos. Chcą natychmiast pochwalić się światu, zwłaszcza jeśli materiał został zakupiony ze środków państwowych. Muszą to ogłosić - zauważyła w reportażu Marsha Malinowski, ekspertka ds. rękopisów w Sotheby's. - Byliśmy zszokowani, że nie było żadnego ogłoszenia i chcieli to bardzo, ale to bardzo ukryć - dodała.
Maria Wrede, była kierowniczka Zarządu Rękopisów Biblioteki Narodowej, podkreśliła zaś: "ktoś prowadził jakąś politykę względem tego zbioru (...). W momencie, kiedy to zostało kupione, nie trafiło do Zakładu Rękopisów, tylko prosto i bezpośrednio do gabinetu dyrektora biblioteki i tam zostało. Nie wiem, na jak długo".
- Gdybyśmy udostępnili to wcześniej, prawdopodobnie trudno byłoby zapanować nad pewnymi emocjami społecznymi - tłumaczy Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.
Czego dotyczą listy?
Jak wynika z listów, Anna-Teresa Tymieniecka odegrała m.in. ważną rolę w drodze Karola Wojtyły do Watykanu. Poznała Karola Wojtyłę w latach 70. Przeczytała jego książkę "Osoba i czyn" i odnalazła w niej myśli zbieżne ze swoimi ideami filozoficznymi. Tak zaczęli korespondować. Ta korespondencja prowadzona była w różnych obiegach. Z Krakowa, z obawy przed komunistyczną bezpieką, Karol Wojtyła pisał oficjalnie. Z Rzymu - już otwarcie. Te najbardziej osobiste przekazywał do rąk własnych przez zaufane osoby.
Gdy w czerwcu 1976 roku kardynał Wojtyła odwiedził Stany Zjednoczone, zostałe tam przez półtora miesiąca, a swój pobyt zaczął od Bostonu i domu Houthakkerów. To oni zorganizowali mu serię wykładów na najważniejszych amerykańskich uczelniach. Umożliwili też kontakt z ówczesną amerykańską elitą. Tymieniecka dbała o to, by kardynała poznała też prasa. W notkach przedstawiała go - jako pierwsza - jako możliwego następcę Pawła VI.
W dużej mierze dzięki niej odwiedził podczas kilku wizyt wiele miejsc, spotkał wiele znaczących osobistości, udzielił wielu wywiadów, do których przygotowywał się w posiadłości Houthakkerów w stanie Vermont.
Treść korespondencji Jana Pawła II z Anną-Teresą Tymieniecką może odkrywać część nieznanych dotąd kulisów większego procesu, który pomógł doprowadzić do wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża. Choć dziś za wcześnie przesądzać o jego znaczeniu i niewątpliwie wymaga on dalszych badań - podkreślają autorzy reportażu "Droga do Watykanu".
Autorka/Autor: pb, am
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Czarno na białym