W kuluarach
Komisja ds. wpływów rosyjskich. "To nie jest tak, że nie budzi licznych wątpliwości, nie tylko po prawej stronie"
21 maja planowane jest przyjęcie przez rząd projektu nowelizacji ustawy o Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i skierowanie na najbliższe posiedzenie Sejmu. - To nie jest tak, że ta komisja nie budzi licznych wątpliwości, nie tylko po prawej stronie, ale też koalicyjnej - zwrócił uwagę w programie "W kuluarach" w TVN24 Konrad Piasecki. Jak podał, "jeśli chodzi o Trzecią Drogę, zwłaszcza część Polski 2050 i Szymona Hołowni". Agata Adamek wskazała, iż "nie wiadomo, ile w tych wątpliwościach wyrażanych publicznie, więcej jest jakiegoś ambicjonalnego rozgoryczenia, że to za mało było skonsultowane". - Szymon Hołownia, pytany o tę sprawę, mówił o swoich wątpliwościach, które, jak podkreślał, mógł wyrazić tylko w kuluarach, bo nie był pytany przez premiera, co o tym sądzi - przypomniała. Prowadzący programu rozmawiali również o kontrowersyjnych spotach PiS i PO przed eurowyborami. - Zauważam w tym, ale mówią też o tym politycy, którzy są trochę z dala od tego sporu na linii PO-PiS, że Donald Tusk robi to, czego nie robili ci, którzy zajmowali się polityką pod jego nieobecność, gdy był na innych stanowiskach - mówił Radomir Wit. Jak kontynuował, "on w pewnym momencie zaczął wchłaniać narrację PiS i wykorzystywać tę narrację". Jak zaznaczył, "Donald Tusk reaguje na to, co mówi Prawo i Sprawiedliwość, tworząc narrację opierającą się na tych samych komponentach". Piasecki wspomniał, że "wśród interpretacji w KO, najbardziej polityczna jest taka, że Koalicji Obywatelskiej potrzebne są w tej kampanii emocje". Adamek dodała, że "to są emocje bardziej profrekwencyjne, niż obliczone na przejmowanie elektoratu".