Polacy nad wodą umierają w ciszy. Często kilka metrów od brzegu. Nad wodą stajemy się inni. Mniej czujni, a bardziej brawurowi. Co sprawia, że ludzie nad wodą przestają myśleć logicznie? - Zdecydowanie to miks tych wszystkich czynników. Przede wszystkim na te tragiczne wydarzenia nad morzem zdecydowany wpływ ma alkohol, który jest coraz łatwiej dostępny w tamtych miejscach - mówił Sebastian Kluska. Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa zwrócił uwagę, że "alkohol powoduje, że nie odczuwamy strachu, wszystko wydaje nam się łatwiejsze do pokonania". Jak wskazał, "chęć relaksu i uwolnienia głowy od wszystkiego powoduje to, że tracimy instynkt samozachowawczy". - Naprawdę czasami mam wrażenie, że ludzie się prześcigają w tym, żeby robić głupie rzeczy - powiedział. Kluska zaznaczył, że "sednem problemu jest brak edukacji mówiącej o zasadach bezpieczeństwa". Według niego "plaża jest specyficznym, magicznym miejscem, gdzie ludzie przychodzą, rozkładają się na piasku i umysł, mózg się wyłącza". - Ojciec z siedmioletnią dziewczynką był na kąpielisku strzeżonym, była czerwona flaga, został z tego kąpieliska wyproszony, z wody. I postanowił, że jednak nie będzie się słuchał ratowników, pójdzie na kąpielisko niestrzeżone i dalej będzie się kąpał razem z córeczką. Efekt był tragiczny - wspomniał.
Polacy nad wodą umierają w ciszy. Często kilka metrów od brzegu. Nad wodą stajemy się inni. Mniej czujni, a bardziej brawurowi. Co sprawia, że ludzie nad wodą przestają myśleć logicznie? - Zdecydowanie to miks tych wszystkich czynników. Przede wszystkim na te tragiczne wydarzenia nad morzem zdecydowany wpływ ma alkohol, który jest coraz łatwiej dostępny w tamtych miejscach - mówił Sebastian Kluska. Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa zwrócił uwagę, że "alkohol powoduje, że nie odczuwamy strachu, wszystko wydaje nam się łatwiejsze do pokonania". Jak wskazał, "chęć relaksu i uwolnienia głowy od wszystkiego powoduje to, że tracimy instynkt samozachowawczy". - Naprawdę czasami mam wrażenie, że ludzie się prześcigają w tym, żeby robić głupie rzeczy - powiedział. Kluska zaznaczył, że "sednem problemu jest brak edukacji mówiącej o zasadach bezpieczeństwa". Według niego "plaża jest specyficznym, magicznym miejscem, gdzie ludzie przychodzą, rozkładają się na piasku i umysł, mózg się wyłącza". - Ojciec z siedmioletnią dziewczynką był na kąpielisku strzeżonym, była czerwona flaga, został z tego kąpieliska wyproszony, z wody. I postanowił, że jednak nie będzie się słuchał ratowników, pójdzie na kąpielisko niestrzeżone i dalej będzie się kąpał razem z córeczką. Efekt był tragiczny - wspomniał.