Tak jest
Aleksandra Pawlicka, prof. Antoni Dudek
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział "marsz miliona serc" 1 października. Tym samym chce, aby dać "nie tylko nadzieję, ale też pełną wiarę w zwycięstwo, w to, że odsuniemy tych złych ludzi od władzy". - To jest decyzja bardzo przewidywalna, jeśli chodzi o zwołanie takiego marszu. Dwa tygodnie przed wyborami, to też jest chyba dobry moment. (...) Ten milion, to wcale nie jest taka bardzo niemożliwa do spełnienia liczba, chociaż w polskich warunkach, byłby to ewenement, bo pierwszy raz taka liczba pojawiłaby się na ulicach - mówiła w trzeciej części programu "Tak jest" w TVN24 Aleksandra Pawlicka ("Newsweek"). Prof. Antoni Dudek (politolog, UKSW) wskazał, że jeśli 1 października będzie więcej osób niż na poprzednim marszu 4 czerwca, to "efekt będzie odpowiedni". - Pozostaje tylko pytanie, czy PiS będzie tak miły i tak jak pomógł Tuskowi przed 4 czerwca komisją do spraw wpływów rosyjskich, to czy wymyśli na paręnaście dni wcześniej coś równie mobilizującego stronę przeciwną - dodał politolog. Rozmówczyni Andrzeja Morozowskiego podkreśliła także, że "1 października jest zbieżność z 3 października 2016 roku, kiedy był pierwszy wielki czarny marsz kobiet".