Tak jest
prof. Andrzej Rychard, prof. Wawrzyniec Konarski
Piotr Świerczek w reportażu "Siła kłamstw" demaskuje sposób działania podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Materiał skomentowała już opozycja, ale też obóz rządzący. Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że szef komisji powinien dostać medal. - Pytanie: medal za wytrwałość w czym? W dążeniu do manipulowania prawdą czy w dążeniu do prawdy? Moim zdaniem ten ostatni materiał pokazuje, że to nie jest dążenie do prawdy. To pewnego rodzaju nowy etap. Bo o ile przedtem można było mówić, że były pewne zaniechania, zapomnienia, eksponowanie pewnych dowodów ze względów powiedzmy ideologicznych, ale teraz ewidentnie państwa materiał pokazuje, że tam była intencjonalna, delikatnie mówiąc, manipulacja - mówił w TVN24 prof. Andrzej Rychard. Jak dodał, jego zdaniem sprawą powinna zająć się prokuratura. - Nie wiem, czy pan premier miał na myśli to, co powiedział. Powiedział pewnie to, czego oczekiwał od niego prezes Kaczyński, który, jak wiadomo, cały czas utrzymuje, interpretację, że w Smoleńsku doszło do zamachu - stwierdził prof. Wawrzyniec Konarski. Dodał, że go "specajnie nie zaskakuje" fakt, że członkowie podkomisji smoleńskiej żongują dowodami w sprawie katastrofy prezydenckiego Tu-154M w 2010 roku. - Od samego początku praca komisji Macierewicza jest w dużym stopniu podporządkowana pewnej tezie założonej z góry - powiedział Konarski.