Rozmowy na szczycie

"Mam poważne obawy dotyczące tego, co Putin może zrobić. To jest niebywała groźba"

Niedziela jest czwartym dniem inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Władze Federacji Rosyjskiej określają prowadzone działania jako "specjalną operację wojskową". Prezydent Rosji Władimir Putin postawił w niedzielę w stan najwyższej gotowości bojowej siły odstraszania. Według agencji Associated Press i Reutera chodzi o siły nuklearne, które mają działać w "specjalnym reżimie gotowości bojowej". - Biały Dom nazwał to kolejnymi bezpodstawnymi groźbami, które są wpisane w rosyjski scenariusz. Putin wymyśla zagrożenie po to, żeby podjąć jakieś działania, albo żeby zacząć grozić innym. W ten sposób to Białym Dom określa – zauważył w programie "Rozmowy na szczycie" Marcin Wrona. Jak dodał, wszyscy na świecie stawiają sobie pytanie, czy groźba Władimira Putina jest poważna, czy nie. - Wszystkie te groźby Władimira Putina, które pojawiały się przez ostatnie miesiące, Putin wprowadził w życie. Mam bardzo poważne obawy dotyczące tego, co Putin może zrobić. On stał się nieprzewidywalny. To jest niebywała groźba. Fakt, że on sięga do tego arsenału, choćby słownie, jest bardzo niebezpieczne - dodał.

 

Jak pomóc Ukrainie? Lista zbiórek i akcji charytatywnych  

 

Jacek Stawiski przypomniał, że państwa, które posiadają siły nuklearne "mają możliwość unicestwienia planety". Stawia też hipotezę, że w ten sposób Putin eskaluje konflikt, ale i pokazuje słabość. Jacek Stawiski i Marcin Wrona rozmawiali też o potężnych sankcjach nałożonych na Rosję. Jak mówił korespondent "Faktów" TVN i TVN24, przewiduje się, że w poniedziałek zobaczymy szturm na rosyjskie banki. Przypomniał też, powołując się na doniesienia Reutersa, że dwóch rosyjskich oligarchów zabrało publicznie głos, apelując o zakończenie konfliktu, ponieważ nałożone "sankcje mocno ich przycisnęły". Mówiąc o Putinie stwierdził, że "zaczyna zachowywać się jak wściekły pies zagoniony do kąta, gryzie na prawo i lewo, bojąc się o to, co się stanie".