Rozmowa Piaseckiego
Paweł Kowal
Cieszę się, że to się kończy koncesją, tylko jest to radość przez łzy - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej. Jak mówił, "pojawia się pytanie o skutki społeczne tego, co się wydarzyło". - To jest sygnał dla wielu dziennikarzy, wydawców w Polsce, którzy nie są tak silni jak TVN24, nie mają takiej popularności, ale wykonują swoją codzienną robotę. Jak oni odbierają taki nacisk władzy? Oni mają już w głowie autocenzurę - ocenił. - To, co robi władza z mediami lokalnymi, mediami regionalnymi, to, co próbowała zrobić z TVN24, to wszystko godzi w wolność słowa w Polsce, nawet jeśli kończy się przyznaniem koncesji. To sieje w głowach wydawców, szefów mediów, dziennikarzy taką wątpliwość: "może o czymś nie powiem, może coś inaczej skomentuję" - powiedział Kowal. W jego opinii, "istotą problemu jest to, że takie instytucje jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i większość instytucji państwowych ma wtyczki wpięte na Nowogrodzkiej". - Nasze państwo dzisiaj tak wygląda w prawie każdej dziedzinie - mówił. - Proszę nie mieć złudzeń, wczorajsza koncesja nie zamyka tej sprawy - dodał. - Ludzie, którzy dowiedzieli się na świecie o tym, że w Polsce władza przez półtora roku nie jest w stanie wydać koncesji zgodnie z prawem, że tak traktuje przedsiębiorców, tak traktuje biznes, tak traktuje zachodnie inwestycje - to wszystko się uzbierało - wymieniał.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przedłużyła koncesję dla TVN24. Stacja czekała na to ponad półtora roku. Rzeczniczka rady Teresa Brykczyńska zaznaczyła, że przed głosowaniem rada jednogłośnie podjęła uchwałę "w sprawie podjęcia działań mających na celu uporządkowanie zasad rozpowszechniania programów radiowych i telewizji w Polsce w zakresie możliwości działania podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego". Jej treść jest zbliżona do zapisów lex TVN.