Opinie i wydarzenia

Glapiński: Jesteśmy świadkami wielkiego sukcesu. Przepraszam, że przyszedł przed wyborami

Jesteśmy świadkami wielkiego sukcesu, przepraszam, że przyszedł teraz, przed wyborami - mówił w czasie konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego. Adam Glapiński podał, że inflacja gwałtownie spada. Mówił, że "od 5 miesięcy ceny lekko spadały, a od 6 utrzymują się na jednakowym poziomie". - Miesiąc temu nastąpił radosny moment, przestaliśmy być w świecie wysokiej inflacji. Teraz jesteśmy w umiarkowanej - stwierdził. Glapiński przewiduje, że "w następnym miesiącu inflacja wyniesie ponad 7 procent, na koniec roku między 6 a 7 procent, a koło połowy przyszłego roku 5". Prezes NBP odniósł się także "do tezy, że inflacja została sztucznie obniżona poprzez obniżenie cen paliw" na stacjach Orlenu. - Spadek cen we wrześniu nie wynika ze zmiany cen paliw. Zero przecinek zero, taki jest wpływ. (…) Ja wiem, że były plany, żeby inflacja, to znaczy drożyzna, była głównym tematem kampanii wyborczej. Mam gdzieś tę kampanię, nie obchodzi mnie. Nie ma grozy inflacji - stwierdził Glapiński. - Ja z polityką skończyłem 30 lat temu - dodał. Jego zdaniem "osoby z tytułem profesorskim", które twierdzą inaczej o wpływie zmian paliw na inflację, "źle życzą Polsce i nie są patriotami". Stwierdził, że najgorsze jest to, że "osoby z wyższym wykształceniem powtarzają nieprawdziwe informacje" i wpływa to na młodsze pokolenia Polaków. - 51 rok prowadzę wykłady na wyższej uczelni. Tak ogłupionych młodych ludzi nie przypominam sobie nawet w PRL-u. Wtedy ludzi byli przeciwko temu, co mówią media - powiedział Glapiński. Prezes NBP ocenił takżę, że "jesteśmy krajem średniej wielkości, dobijającym do krajów najbogatszych" i przewiduje, że za 10 lat Polska będzie bogatsza od Hiszpanii i Włoszech. - Nasze projekcje (NBP - przyp. red.) są cały czas najlepsze, nikt na świecie nie ma lepszych. Jesteśmy najbliżej tego, co się później w rzeczywistości okazuje - stwierdził. 

05.10.2023
Długość: 123 min