Opinie i wydarzenia
Prezes NBP o sytuacji wokół inflacji: w Polsce nic szczególnego się nie dzieje
Rada Polityki Pieniężnej podczas styczniowego posiedzenia nie zmieniła stóp procentowych. Takiej decyzji oczekiwała większość ekonomistów. Główna stopa NBP, stopa referencyjna, pozostała na poziomie 6,75 procent. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w Polsce w grudniu 2022 roku wyniosła 16,6 proc. Adam Glapiński, prezez Narodowego Banku Polskiego odnosząc się podczas czwartkowej konferencji do danych dotyczących inflacji za grudzień, stwierdził, że "inflacja spadła znacząco". - Zbyt radykalny proces dezinflacji może być bardzo dotkliwy dla społeczeństwa, jak na początku lat 90-tych - ocenił mówiąc o decyzji RPP. Stwierdził, że taka polityka pieniężna mogłaby przyczynić się między innymi do zwiększenia bezrobocia. - Nieodpowiedzialne są wezwania publicystyczne, polityczne, aby podnieść stopy do wysokości inflacji. Co by to oznaczało? Ograniczenie inflacji przez bezrobocie, bankructwa - mówił. Zdaniem Glapińskiego na świecie "widać już pierwsze efekty zacieśniania polityki pieniężnej". Zwrócił uwagę na spadek płac realnych i relatywnie korzystną sytuację dotyczącą bezrobocia. - We wszystkich krajach mamy analogiczną sytuację - ocenił i dodał, że "w Polsce nic szczególnego się nie dzieje". - Idziemy z całym światem - stwierdził. Podkreślał, że "najnowsze dane wskazują na pewien spadek inflacji w części znaczących gospodarek rynkowych". Zwrócił uwagę na sytuację w Stanach Zjednoczonych. Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Glapiński nie zgodził się ze stwierdzeniem, że przyjęcie euro mogłoby pomóc w walce z inflacją. – Przyjęcie euro oznaczałoby radyklany spadek tempa wzrostu (gospodarczego - red.) – ocenił. Zdaniem prezesa NBP znajdujemy się obecnie na "krawędzi płaskowyżu" inflacji, a w drugim kwartale roku jej poziom zacznie szybko i gwałtownie spadać. Zwrócił uwagę, że prognozy wskazują, że na koniec 2023 roku możemy spodziewać się w Polsce inflacji na poziomie 8 proc.