Kiedy giełdy upadają, a hakerzy atakują. Kryptowaluty w czasach wojny

Kryptowaluty są cyfrową reprezentacją wartości, nieemitowaną przez bank centralny ani organ publiczny
Hakerzy zaatakowali szpital w Krakowie. "To wszystko może zakończyć się tragicznie"
Źródło: Jacek Tacik/Fakty TVN
Służą do omijania sankcji, zakupu broni, ale też ratują prywatne majątki czy pomagają w prowadzeniu działań humanitarnych. - W Rosji, Ukrainie, Izraelu, Iranie, a także w innych powiązanych krajach widzieliśmy, jak kryptowaluty były sposobem na ucieczkę kapitału do bezpiecznych miejsc - tłumaczy w rozmowie z TVN24+ Bartłomiej Mętrak, analityk rynków finansowych XTB. Czy podczas konfliktu wojennego pieniądze zawsze będą na celowniku? - Zawsze tak jest - odpowiada Krzysztof Piech, dyrektor Centrum Technologii Blockchain na Uczelni Łazarskiego.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Ataki hakerskie na giełdy kryptowalut są często powiązane z konfliktami zbrojnymi. Przykładem jest północnokoreańska Grupa Lazarus, która w 2025 roku ukradła już ponad 2,1 miliarda dolarów.
  • Kryptowaluty są wykorzystywane zarówno do finansowania działań wojennych, jak i do pomocy humanitarnej.
  • W przypadku kradzieży kryptowalut użytkownicy mają niewielkie szanse na odzyskanie środków. Brak globalnych regulacji utrudnia ściganie sprawców.

Niedawno grupa hakerów wspierająca Izrael miała ukraść równowartość około 90 milionów dolarów z największej irańskiej giełdy kryptowalut Nobitex. Środki zostały skradzione i przesłane na inne konta lub zamrożone w cyfrowych portfelach.

W wydanym oświadczeniu Nobitex potwierdził, że doszło do incydentu i zawiesił swoją działalność do odwołania.

O to, czy te pieniądze są do odzyskania dla użytkowników giełdy, pytamy dra hab. Krzysztofa Piecha, dyrektora Centrum Technologii Blockchain na Uczelni Łazarskiego.

- Tak, jeśli hakerzy z własnej woli oddaliby te środki, bo chyba żaden sąd ich do tego nie zmusi. Jeśli chodzi o odpowiedzialność zarządu giełdy w takich przypadkach, to jest ona co najwyżej moralna. Być może ta giełda upadnie - odpowiada nasz rozmówca.

O największym ataku w historii

Czy podczas konfliktu wojennego pieniądze zawsze będą na celowniku? - Zawsze tak jest. Nawet w czasie II wojny światowej próbowano fałszować walutę przeciwnika, by doprowadzić do inflacji. Niedawno przecież też Rosjanie atakowali ukraińskie instytucje finansowe: banki, giełdę papierów wartościowych, giełdy kryptowalutowe - przypomina w rozmowie z TVN24+ Krzysztof Piech.

Czytaj także: