Opinie i wydarzenia
Adam Glapiński na sejmowej komisji
Sejmowa Komisja Finansów Publiczny pozytywnie zaopiniowała wniosek prezydenta o powołanie Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego. Glapiński ocenił, że "stopy procentowe na poziomie 4,5 procent to w historii ostatnich lat naszej gospodarki, dziesięcioleci, nie jest dużo, są one relatywnie niskie". - W czasie kadencji rządu Donalda Tuska maksymalna stopa referencyjna wynosiła 6 procent, a średnio wynosiła 4 procent. Za prezesa Marka Belki - 6,5 proc. W okresie rządów całej Platformy Obywatelskiej i PSL-u to było 6 proc. maksymalnie. W okresie rządu Leszka Millera maksymalna stopa referencyjna wynosiła 14,5 proc., a średnio 7,3 proc. - wyliczał prezes NBP. Mówił też o "świetnej sytuacji finansowej" i tej na rynku pracy oraz między innymi o tym, że rozwijamy się 3,5-krotnie szybciej niż strefa euro. Zapewnił również, że Narodowy Bank Polski prowadzi zdecydowane działania, by ograniczyć inflację. Posłowie opozycji zarzucali mu, że jest "niewiarygodny i niekompetentny", "miał być strażnikiem, ale zasnął", a "w przemówieniu można napisać wszystko, nawet bzdury, których był się nie powstydził najwybitniejszy PR-owiec w czasach PRL".