Kropka nad i
Szymon Hołownia
Czym różniłaby się prezydentura Szymona Hołowni od Andrzeja Dudy? – Wieloma rzeczami. Konstytucji bym przestrzegał, nie ułaskawiałbym kolegów z Prawa i Sprawiedliwości przed prawomocnym wyrokiem, nie podpisywałbym ustaw, które rozbijają niezawisłość sądownictwa w Polsce, przede wszystkim nie musiałbym pytać prezesa o zdanie zanim podpiszę ustawę – wymieniał Szymon Hołownia. Jak mówił, kandyduje w nadchodzących wyborach, bo w jego ocenie "Andrzej Duda nie powinien być prezydentem". Gość Moniki Olejnik był także pytany o związki partnerskie, aborcję, in vitro, oraz swój pierwszy spot, w którym znalazło się nawiązanie do katastrofy smoleńskiej. - Dąb od brzozy odróżniam, ale samolociku nie wypatrzyłem i to był ten problem – powiedział Hołownia.