Jeden na jeden

Andrzej Sośnierz

Ideały, które przyświecały tworzeniu i pewna programowa wspólnota, która miała łączyć, o tym w tej chwili można zapomnieć – powiedział w "Jeden na jeden" poseł koła Polskie Sprawy Andrzej Sośnierz. Podkreślił, że PiS stosuje "prawie że przekupstwo" do pozyskiwania nowych posłów. - W tej chwili większość osób, które są nakłaniane, to tylko przez jakieś profity gospodarcze lub stanowiska. Życie polityczne w tym zakresie zeszło do parteru – ocenił.  Przyznał, że takie zjawiska stały się codziennością obecnej polityki. - Ja nad tym ubolewam, bo to życie parlamentarne, polityczne, zostało sprowadzone na niski poziom - stwierdził, omawiając między innymi doniesienia "Gazety Wyborczej" o tym, że również jemu próbowano zaoferować stanowisko, aby zrzekł się miejsca w Sejmie. - Inna sytuacja jednak wystąpiła w czerwcu, kiedy Paweł Kukiz podpisał porozumienie. To było jednak działanie klasycznie polityczne. Dwie grupy, mała i duża, porozumiały się - przypomniał. - Teraz wszyscy lamentują i płaczą, że Paweł Kukiz dotrzymuje porozumienia, które podpisał, ale ja to jednak kładę w inną kategorię. Natomiast potem pojawiły się takie indywidualne gry, które niestety niskie instynkty pobudzają – powiedział Sośnierz. Gość Radomira Wita zaznaczył, że nie wraca do klubu PiS, a projekt Polskie Sprawy "rozwija się". - Byłem w klubie PiS bardzo długo i wystarczy - dodał.