Jeden na jeden
Igor Tuleya
Sędzia Igor Tuleya przyznał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że "to bardzo prawdopodobne", że wydał zgodę na użycie Pegasusa. Jak mówił, sędziowie, którzy wydają zgodę na zastosowanie kontroli operacyjnej, nie mają wiedzy, jakie środki inwigilacji zostaną zastosowane. - Sąd, wyrażając zgodę na inwigilację, wskazuje czas, kiedy podsłuchy mogłyby być wykonywane. Natomiast, jeśli służby wykorzystywały systemy szpiegowskie takie, jak Pegasus, naruszały prawo - tłumaczył Tuleya w programie "Jeden na jeden" w TVN24. Podkreślił, że "jeśli służby działały nielojalnie wobec sądu, to wymiar sprawiedliwości może czuć się oszukany". - Nikt nie mógł czuć się bezpieczny, zarówno sędziowie, dziennikarze, jak i rządzący. Wszyscy byliśmy narażeni na bezprawne używanie systemów - dodał Tuleya. Przyznał również, że o tym, iż używane są systemy nieprzewidziane w porządku prawnym, sędziowie dowiedzieli się z mediów.