Horyzont
Czy można jeszcze rozmawiać z Rosją?
Czy można jeszcze rozmawiać z Rosją? Jeśli tak, to na jakim szczeblu i czy przyniesie to jakiekolwiek efekty? O tym Jacek Stawiski rozmawiał z doktorem Ernestem Wyciszkiewiczem, dyrektorem Centrum Mieroszewskiego. Jak zaznaczył dr Wyciszkiewicz, "z Rosją, jako państwem, dialog jest trudny do uzasadnienia i prowadzenia" w świetle toczącej się brutalnej napaści na Ukrainę. - Te rozmowy prowadzimy przy pomocy dostaw broni na Ukrainę, inicjowania sankcji międzynarodowych i mobilizowania państw Zachodu do tego, aby stawiać czoła rosyjskiemu imperializmowi - wymieniał. Przypomniał, że istnieją nieliczne grupy Rosjan, z którymi można rozmawiać, ale jego zdaniem problem jest w tym, że zdecydowana większość z nich nie przebywa w Rosji. Według niego "dialog powinien polegać na tym, żeby pomóc im w tych bardzo trudnych okolicznościach, ale też nakłaniać, aby zwiększyli swoje starania do tego, żeby Rosja kiedyś się zmieniła". W jego przekonaniu, gdyby Rosjanie wyszli na ulicę pokazać, że nie podoba im się to, co się dzieje, to automatycznie zmienialiby kalkulacje na Kremlu. Wyciszkiewicz stwierdził też, że warunkiem poważniej i sensownej rozmowy z Rosją jest deklaracja uszanowania przez nią suwerenności państw sąsiednich, jak i również Polski. - Rosjanie mają tendencję do tego, żeby traktować wszystkich, poza wielkimi graczami na scenie międzynarodowej, jako swoisty plankton międzynarodowy, którym powinna zarządzać raz Moskwa, raz Waszyngton - stwierdził gość Jacka Stawiskiego. Dodał, że wraz z agresją na Ukrainę Rosjanie "zderzyli się ze ścianą". - Przekonali się na własnej skórze, że mają do czynienia z realnie istniejącym bytem, społeczeństwem i narodem, który ma swoje poczucie tożsamości i broni siebie do ostatniej krwi - mówił Wyciszkiewicz.