Nick Nolte, który na ekranie nie raz wychodził z najgorszych tarapatów, tym razem naprawdę umknął zagrożeniu. Aktor musiał uciekać ze swojej luksusowej willi w Malibu, w której wybuchł pożar.
Jak poinformował inspektor Sam Padilla ze straży pożarnej okręgu Los Angeles, 67-letniemu aktorowi nic się nie stało poza zadrapaniami i odurzeniem dymem. Pożar, którego przyczyną było najprawdopodobniej spięcie w instalacji elektrycznej, wyrządził straty oceniane na 1,5 mln dol.
Nolte, jak na twardziela przystało, usiłował samemu zdusić płomienie, ale gdy nie udało mu się to, uciekł z płonącego domu. Strażacy po 10 minutach ugasili pożar, który strawił sporą część willi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NickNolte.com