Upadający koncern General Motors otrzyma europejskie wsparcie finansowe. Podczas specjalnego spotkania w Brukseli swoją pomoc zadeklarowały kraje UE, w których znajdują się fabryki Opla. Wsparcie otrzyma także fabryka Opla w Gliwicach.
Spotkanie ministrów z poszczególnych krajów z przedstawicielami amerykańskiego szefostwa koncernu GM z Detroit zorganizowała Komisja Europejska. Chodziło jej nie tylko o uniknięcie rywalizacji poszczególnych krajów, które za wszelką cenę chcą ratować swoje fabryki, ale też wyjaśnienie zamierzeń amerykańskich władz firmy co do przyszłości europejskich zakładów. Fabryki GM na Starym Kontynencie, działające pod markami Opel, Vauxhall i Saab, zatrudniają w sumie ok. 55 tysięcy osób.
Rozmowy zakończone sukcesem
- Wszyscy uczestnicy (...) potwierdzili potrzebę spójnego i skoordynowanego politycznego podejścia wobec europejskiego przemysłu samochodowego - ogłosiła KE po spotkaniu.
Jak podano, ministrowie zgodzili się, że nie będą podjęte żadne krajowe środki bez wcześniejszego poinformowania i skoordynowania z innymi zainteresowanymi krajami. KE uznała, że wszystkie cele spotkania zostały wobec tego osiągnięte.
Nierówne traktowanie
O nierówne traktowanie zakładów Opla w różnych krajach UE wprost oskarżył władze w Detroit belgijski minister ds. przedsiębiorstw Vincent Van Quickenborne.
Zatroskany o los fabryki w Antwerpii skarżył się, że "jest asymetria w informowaniu". - Jest plan GM Europe i obiecano nam w Detroit, że go zobaczymy. Do dziś go nie widzieliśmy, choć inne kraje - tak - powiedział Belg.
"Plan europejski"
Zaapelował on o prawdziwy "plan europejski", uzgodniony przez wszystkie kraje, gdzie Opel ma fabryki. Ostrzegł przed "środkami protekcjonistycznymi na rzecz jednych fabryk kosztem innych".
Reprezentujący Polskę na spotkaniu wiceminister gospodarki Marcin Korolec podkreślił, że ważne jest wymienianie się informacjami "co do zamierzeń poszczególnych rządów w stosunku do przemysłu samochodowego".
Opel stara się w krajach europejskich o poręczenia bądź kredyty w wysokości 3,3 mld euro. Rząd Niemiec uzależnia pomoc dla spółki od przedstawienia przez GM Europe przejrzystej, możliwej do zaakceptowania koncepcji dotyczącej jej przyszłości. Przedstawiany dotąd plan ratunkowy władze w Berlinie uznały za niewystarczający.
Dramatyczny spadek sprzedaży
General Motors ma w Europie zakłady w Niemczech, Polsce, Wielkiej Brytanii, Belgii, Portugalii, Szwecji i Hiszpanii. 80 proc. działalności koncernu przypada na Opla, który - jak wiele innych koncernów samochodowych - boryka się obecnie z dramatycznym spadkiem sprzedaży nowych aut.
KE uważa jednak, że nie dzieje się tak tylko na skutek kryzysu gospodarczego; niemiecki komisarz UE ds. przemysłu Guenter Verheugen wprost zarzucił szefostwu w Detroit błędy w zarządzaniu, które sprowadziły na firmę kłopoty.
Problemy w Gliwicach
Nie ominęły one także gliwickiej fabryki Opla, gdzie w tym tygodniu dyrekcja zapowiedziała zwolnienia dalszych 250 pracowników. Od jesieni zatrudnienie zmniejszyło się tam o podobną liczbę osób. Już wcześniej zatrudniająca w końcu grudnia ok. 2850 pracowników fabryka przeszła z systemu trzyzmianowego na dwuzmianowy w związku ze zmniejszeniem liczby zamówień i ograniczeniem produkcji.
Zdaniem Korolca, leżące w specjalnej strefie ekonomicznej gliwickie zakłady i tak są w lepszej sytuacji niż wiele innych.
- Fabryka Opla w Gliwicach jest w sytuacji zupełnie wyjątkowej w stosunku do innych fabryk General Motors w Europie. W ramach pomocy regionalnej ta fabryka może skorzystać z pomocy rzędu ok. 145 mln euro - przekonywał. "Nie wiem, czy gdziekolwiek indziej w Europie taka pomoc regionalna w stosunku do którejkolwiek z fabryk Opla jest w tej chwili możliwa".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24