Po raz czwarty przez stolicę Podlasia przeszedł Marsz Równości. Tym razem jego symbolem był miś – maskotka miasta.
Marsz wyruszył o godzinie 14 z placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Dalej trasa przebiegała ulicami Mickiewicza, Podleśną, placem Katyńskim, ulicą Świętojańską i z powrotem na Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego ulicą Mickiewicza.
Organizatorzy marszu podkreślali, że chcą, by ich społeczność i miasto kojarzyły się jako otwarte i wolne od uprzedzeń. Dlatego tegoroczne hasło marszu brzmiało "Spotkajmisie", a "twarzą" wydarzenia był miś – jeden z symboli Białegostoku. W tym roku białostocki Marsz Równości był współorganizowany przez Stowarzyszenie Tęczowy Białystok (odpowiadający za poprzednie trzy marsze) i Stowarzyszenie Otwarty Parasol (prowadzące lokalne miejsce spotkań osób LGBT+).
- To świetna okazja, by zamanifestować i pokazać, że jesteśmy obecni, a także, że jest wiele mniejszości, nie tylko LGBTQ, ale też mniejszość białoruska - powiedziała jedna z uczestniczek marszu.
- Byłam na każdym marszu w Białymstoku, ten jest wyjątkowo spokojny - mówiła inna uczestniczka.
Według policji marsz odbył się bez żadnych incydentów. Według policji w wydarzeniu uczestniczyło około 300 osób. Zgromadzenie zabezpieczało blisko 500 policjantów.
Zapowiedzianych zostało również kilka kontrmanifestacji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24