Naprawdę niewiele brakowało, aby kierowca mercedesa potrącił dwóch chłopców, którzy nagle wbiegli na jezdnię, nie oglądając się na boki. Jeden przebiegł tuż przed maską auta, drugi zdążył się cofnąć. Przytomnością wykazał się kierowca. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
To było środowe, słoneczne popołudnie w Kędzierzynie-Koźlu (woj. opolskie). Pan Zdzisław jechał jedną z osiedlowych dróg. Na nagranym przez niego filmie widać trzy auta zaparkowane po prawej stronie na ulicy, przy chodniku. Kiedy dojeżdżał do ostatniego z nich, dostrzegł dwóch chłopców wybiegających na jezdnię.
Niewiele brakowało
- To się stało bardzo szybko, wszystkiemu towarzyszyły duże emocje. Dobrze, że jechałem przepisowo i zdążyłem wyhamować. Otworzyłem okno w samochodzie i krzyknąłem do jednego z tych chłopców, dlaczego nie patrzy na drogę. Przeprosił mnie. Ale co mi z tych przeprosin, przecież naprawdę mało brakowało i by tragedia była - mówi pan Zdzisław, autor nagrania.
Po analizie nagrania zwraca uwagę na nadjeżdżający z naprzeciwka autobus. Być może chłopcy biegli na przystanek znajdujący się po drugiej stronie ulicy, aby na ten autobus zdążyć.
- Prawdopodobnie to przez to się nie zorientowali, że coś jedzie z drugiej strony. Tak czy inaczej, pośpiech nie tłumaczy takiego zachowania - dodaje Reporter 24.
Źródło: Kontakt24/TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24