Aktywiści proponują naziemne przejście przez Aleje Jerozolimskie. Jest odpowiedź

Przejście pod Alejami Jerozolimskimi
Tunel pod Alejami Jerozolimskimi
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl
Dworzec Zachodni jeszcze pachnie nowością, ale podziemne dojście do przystanku autobusowego jest podróżą w przeszłość. Nie zmieni się to, póki swoich prac nie zakończą tramwajarze. Tymczasem aktywiści proponują wytyczenie przejścia naziemnego.
Kluczowe fakty:
  • Zakończyły się wszystkie prace w kolejowej części dworca Warszawa Zachodnia. Ostatnim elementem oddanym do użytku było przejście podziemne pod peronami.
  • Wciąż toczy się budowa przystanku tramwajowego na poziomie minus dwa. Inwestycja Tramwajów Warszawskich ma zakończyć się w drugiej połowie przyszłego roku.
  • Dopiero wtedy będzie można ucywilizować przejście podziemne prowadzące do autobusów.
  • Miasto Jest Nasze proponuje wytyczenie naziemnego przejścia przez Aleje Jerozolimskie.

W piątek wraz z otwarciem dla pasażerów podziemnego przejścia pod peronami zakończono oficjalnie budowę nowego dworca Warszawa Zachodnia. Prace trwały pięć lat (zamiast zakładanych trzech) i pochłonęły 2,7 miliarda złotych. Dworzec jest przestronny, na perony prowadzą schody ruchome i windy. Wszędzie są wyświetlacze z informacjami o przyjazdach i odjazdach pociągów.

Zamknięte pozostają na razie punkty usługowe i handlowe ułożone po dwóch stronach tunelu oraz przy wejściu głównym, od strony Tunelowej. Zjeść burgera czy kupić gazetę można na razie tylko w niewielkiej hali z poczekalnią i kasami od strony Alej Jerozolimskich.

Pod alejami kończy się nowoczesność

Ta arteria wyznacza też granicę między nowym a starym. Podziemne przejście do przystanku, z którego odjeżdżają autobusy w stronę centrum, to wspomnienie tego, co było tu zanim rozpoczęła się wielka budowa. Schodów ruchomych i windy brak, choć jest - przyznajmy to - łagodna rampa. Dziś chodzą nią wszyscy, bo stare schody są wygrodzone i niedostępne. Na ścianach tunelu królują bohomazy i pseudograffiti.

- Całe przejście zostało przekazane inwestorowi, pozostaje zapleczem budowy - zastrzega Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. Chodzi o budowę linii tramwajowej od Grójeckiej przez Bitwy Warszawskiej do Dworca Zachodniego. A konkretnie pod dworzec, bo przystanek tramwajowy znajdzie się na poziomie minus dwa. Będzie to pierwsze takie miejsce w Warszawie. Inwestycję, na zlecenie Tramwajów Warszawskich, realizuje konsorcjum firm ZUE i Fabe.

Półtorakilometrowe torowisko i podziemny przystanek mają być gotowe w drugiej połowie 2026 roku. Dopiero wtedy można spodziewać się wyczyszczenia ścian i montażu oświetlenia. - Jak już przejście wróci w nasze utrzymanie, to będziemy się nim opiekować - zapewnia Dybalski. W jego ocenie zakres prac, wbrew pozorom, nie musi być duży. - Przejście dekadę temu przeszło gruntowny remont i pod względem technicznym jest dobre - dodaje rzecznik drogowców.

Przejście pod Alejami Jerozolimskimi
Przejście pod Alejami Jerozolimskimi
Źródło: Klemens Leczkowski, tvnwarszawa.pl

Najpierw przebudowa pobliskiego skrzyżowania

W ostatnich tygodniach pojawiła się propozycja wytyczenia naziemnej alternatywy dla tunelu. Temat podniosło stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

- Najpilniejszym zadaniem jest budowa przejścia dla pieszych przez Aleje Jerozolimskie, takiego, które pozwoli szybko i bezpiecznie przejść z dworca na przystanek autobusowy w stronę centrum. Brak tego przejścia to dziś ogromny problem. Podróż z pociągu do autobusu przypomina grę zręcznościową, raz w górę, raz w dół, ciasno i ciemno. Tak nie może wyglądać pierwszy kontakt z Warszawą. Potrzebujemy przejścia analogicznego do tego przy skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich i Grzymały-Sokołowskiego - mówiła podczas konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie Dworca Zachodniego Urszula Kałłaur, ochocka radna MJN.

Wiceburmistrzyni Ochoty Justyna Glusman przekierowała jej pytania do prezesa PKP PLK i dyrektora ZDM. Oficjalna odpowiedź jeszcze nie nadeszła, natomiast właściwszym adresatem pytania wydaje się ratusz. Bez woli politycznej taka zmiana nie zajdzie. - Obecnie nie ma takiego przejścia w planach - słyszymy w ratuszu. Nie ukrywa tego również rzecznik ZDM.

- Chcemy po pierwsze sprawdzić, jak tam się będzie rozkładał ruch pieszych i pasażerów po uruchomieniu przebudowanego układu i tramwaju. Po drugie chcielibyśmy wiedzieć, jakie są plany właściciela dworca autobusowego, żeby przewidywać, jaki w najbliższych latach będzie charakter tego przejścia. Dopiero wtedy będzie można snuć plany - tłumaczy Jakub Dybalski.

Dziś dworzec autobusowy budzi mocne skojarzenia z latami 90. ubiegłego wieku. Jego właściciel ma świadomość, że musi się to zmienić. O planach inwestycyjnych państwowego PKS Polonus wobec tego miejsca pisaliśmy niedawno na tvnwarszawa.pl.

- Trzeba też mieć w pamięci, że kończymy w tym momencie przygotowywać dokumentację dla ronda Zesłańców Syberyjskich i to jest duży projekt w tamtym rejonie - dodaje rzecznik drogowców.

Rondo to kolejne miejsce w tej okolicy, które jest reliktem minionej epoki. W poziomie terenu można przejść lub przejechać rowerem wyłącznie ulicę Bitwy Warszawskiej i jedną nitkę Alej Jerozolimskich. Cała reszta ciągów komunikacyjnych dla pieszych i rowerzystów została zepchnięta pod ziemię. Drogowcy mają świadomość, że rondo jest "czarnym punktem" na mapie pod kątem dostępności dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej. Dlatego zamówili projekt, którego celem jest likwidacja istniejących przejść podziemnych i zastąpienie ich naziemnymi.

Gruntową drogą do centrum targowego

Szukając słabości otoczenia dworca, Miasto Jest Nasze wytknęło też wygląd ulicy Prądzyńskiego, wzdłuż peronu numer 9, znacznie oddalonego od ośmiu pozostałych, ale będącego częścią dworca. Jej fragment to droga gruntowa z bardzo wąskim chodnikiem (prowadzi do tzw. wolskich pięciochatek, czyli dawnego osiedla kolejarskiego). Trawniki przed dzikim parkowaniem chronią wyłącznie ułożone jeden obok drugiego fragmenty betonu. A przecież tuż obok znajduje się Expo XXI, największy kompleks hal wystawienniczo-targowych w Warszawie. Nic nie wskazuje na to, by ich otoczenie miało się w najbliższym czasie zmienić.

- Droga, o której mowa, nie jest drogą publiczną, tylko wewnętrzną. W najbliższym czasie są planowane doraźne naprawy nawierzchni na części drogi pokrytej nawierzchnią asfaltową. Z uwagi na charakter tej drogi nie są przewidziane prace w szerszym zakresie – przyznał w odpowiedzi na nasze pytania Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP S.A.

Gruntowy fragment Pradzyńskiego
Gruntowy fragment Pradzyńskiego
Źródło: MJN

Wielki kontrakt na Warszawę Wschodnią

Warszawa Zachodnia to największa stacja kolejowa w Polsce, gdzie zatrzymuje się do tysiąca pociągów dziennie. Obsługuje zarówno połączenia aglomeracyjne (SKM i WKD), regionalne (KM), jak i krajowe i międzynarodowe.

Kolejną dużą stacją w stolicy, którą czeka rewolucja, jest Warszawa Wschodnia. Pod koniec sierpnia spółka PKP PLK ogłosiła przetarg na przebudowę dworca. Wartość prac szacowana jest na około cztery miliardy złotych. Realizacja inwestycji planowana jest na lata 2026-2029.

Czytaj także: