Kupujemy to naszym bliskim na potęgę. A potem trafiają do szpitala

shutterstock_2554820441
Polacy spożywają za dużo leków bez recepty i suplementów diety. Stąd akcja "Leki to nie słodycze"
Źródło: Marek Nowicki/Fakty TVN
Dla wielu osób suplementy stały się formą profilaktyki zdrowotnej, choć rzadko myślimy o ich interakcjach z lekami. Tymczasem ich niewłaściwe łączenie jest jedną z częstszych przyczyn hospitalizacji u osób starszych. Eksperci ostrzegają: zanim dodasz kolejny preparat - zwłaszcza jako prezent dla babci czy dziadka - sprawdź, co już przyjmują.

Wraz z początkiem grudnia w aptekach zaczyna się ruch większy niż zwykle. Seniorzy szukają "czegoś na odporność", a bliscy pytają farmaceutów o „dobry suplement na prezent”. Chęć obdarowania ważnych nam osób czymś "zdrowotnym" jest zrozumiała, ale bywa ryzykowna. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że nawet pozornie niewinnie wyglądające preparaty mogą wchodzić w interakcje z lekami, które dziadkowie czy rodzice już stosują - nierzadko w dużej liczbie. A to właśnie wśród osób starszych ryzyko powikłań po niekontrolowanym łączeniu leków i suplementów jest największe.

Tym bardziej że - jak zauważają farmaceuci - świąteczne zakupy często przykrywają faktyczny problem: seniorzy już teraz przyjmują zbyt wiele preparatów i robią to bez wsparcia specjalistów.

Seniorzy "WW": wiek i wielochorobowość to przepis na kłopoty

W grupie największego ryzyka znajdują się pacjenci określani skrótem "WW" - wiek i wielochorobowość. Oznacza to nie tylko obecność kilku chorób przewlekłych, ale także fakt, że ich leczenie często wymaga stosowania wielu różnych leków, zwykle przepisanych przez kilku specjalistów. Gdy dodamy do tego osłabioną fizjologię starzejącego się organizmu, który wolniej metabolizuje substancje czynne, ryzyko działań niepożądanych rośnie wykładniczo. Dlatego każda dodatkowa tabletka - nawet taka kupiona bez recepty - może zmienić obraz całej terapii i nasilić objawy choroby podstawowej.

Z tego powodu seniorzy częściej niż inni trafiają do lekarzy z objawami, które wyglądają jak zaostrzenie choroby lub pojawienie się nowej dolegliwości, a w rzeczywistości są skutkiem ubocznym połączenia kilku leków lub leków z suplementami. Wielu pacjentów nie łączy tych faktów, bo reklamy suplementów przekonują, że to produkty bezpieczne, "naturalne", a więc niegroźne. Prof. Przemysław Chudzik w podcaście Joanny Kryńskiej "Wywiad Medyczny" w TVN24+ zwracał uwagę, że w Polsce suplementy stały się częścią codziennego rytuału, niemal dodatkiem do diety - i to właśnie ten nawyk utrudnia kontrolę terapii.

Dr Jakub Kosikowski z Naczelnej Izby Lekarskiej zauważa z kolei, że takie zachowania wynikają nie tylko z braku wiedzy, lecz także z kultury zdrowotnej opartej na przekonaniu, że leczenie można i trzeba wspomagać kolejnymi tabletkami. - Jesteśmy lekomanami i suplementomanami. Bierzemy więcej, niż potrzebujemy, bo wierzymy, że to nie zaszkodzi - podkreślał, cytowany w lipcu w artykule opublikowanym przez tvn24.pl. Tymczasem u osób starszych każdy kolejny preparat może znacząco zwiększać ryzyko powikłań.

 "Noś listę leków". Dublowanie substancji grozi hospitalizacją

Rosnąca liczba przyjmowanych tabletek sprawia, że seniorzy gubią się w tym, co już mają w domowej apteczce, a lekarze - jeśli nie zostaną o tym poinformowani - nie są w stanie ocenić pełnego obrazu terapii. W efekcie kolejne preparaty dokładane są bez kontroli, często z przekonania, że "na pewno nie zaszkodzą" albo że warto mieć w domu coś "na zapas". To prowadzi do sytuacji, w której te same substancje czynne powtarzają się w kilku opakowaniach, choć widnieją pod różnymi nazwami handlowymi. Senior może być przekonany, że przyjmuje różne leki, podczas gdy tak naprawdę sięga kilka razy po to samo.

Kiedy pacjent korzysta z porad wielu specjalistów, ryzyko dublowania substancji rośnie jeszcze bardziej. Nie każdy lekarz ma dostęp do pełnej dokumentacji, a nie każdy pacjent potrafi odtworzyć z pamięci, co i w jakiej dawce stosuje. Sytuację pogarszają zakupy OTC - leki i suplementy bez recepty, które trafiają do domu "profilaktycznie", często na podstawie przekazów marketingowych, a nie potrzeb medycznych. W efekcie powstaje skomplikowana siatka potencjalnych interakcji, w której łatwo o błędy prowadzące do hospitalizacji.

- Idąc do apteki, najlepiej mieć przy sobie dokładną listę przyjmowanych leków. Dzięki temu nie dojdzie do dublowania substancji czynnych i groźnych działań niepożądanych – podkreśla dr Adrian Bryła, wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Farmacji Klinicznej, od kilku lat pracujący jako farmaceuta kliniczny w Szpitalu Specjalistycznym im. L. Rydygiera w Krakowie oraz specjalizujący się w interakcjach lekowych i optymalizacji leczenia przeciwbólowego.

Lekarze obserwują, że pacjenci trafiający na oddział często nie zdają sobie sprawy, że przyjmowali ten sam składnik w kilku różnych preparatach. - Bezpośrednim powodem hospitalizacji są często nie interakcje lekowe, lecz działania niepożądane wynikające z dublowania tych samych substancji albo leków o podobnym profilu działań ubocznych - mówi ekspert. Jak dodaje, wielokrotne stosowanie preparatów z inhibitorami pompy protonowej czy leków przeciwpłytkowych nie jest wcale rzadkością. Takie sytuacje prowadzą do stanów zagrażających zdrowiu, a nawet życiu.

Suplementy, które nasilają ból. A jednak wciąż je kupujemy

Z danych Polsenior II wynika, że 32 proc. pacjentów geriatrycznych stosuje suplementy równolegle z lekami na receptę. To ogromna grupa osób narażonych na działania niepożądane, wynikające z łączenia tych preparatów.

Produkty z ashwagandą czy różeńcem górskim są popularne, bo reklamowane jako naturalne środki poprawiające samopoczucie i odporność na stres. Jednak dla pacjentów z bólem neuropatycznym mogą być szkodliwe - nasilają objawy i zaburzają działanie leków przeciwbólowych. Seniorzy często nie kojarzą pogorszenia stanu zdrowia z wprowadzonym suplementem, zwłaszcza jeśli jego opakowanie obiecuje poprawę nastroju czy redukcję zmęczenia.

- Suplementy mogą uzupełniać niedobory, ale ich stosowanie powinno być uzgodnione z lekarzem lub farmaceutą. W przeciwnym razie łatwo wyrządzić sobie krzywdę - przypomina farmaceutka Bożena Szymańska. Jak dodaje, problem polega także na tym, że suplementy dostępne są bez recepty, więc łatwo po nie sięgnąć "na próbę", bez świadomości konsekwencji.

W efekcie seniorzy - zamiast wspierać terapię - nieświadomie ją osłabiają. Suplementy mogą zmieniać metabolizm leków, wpływać na działanie enzymów wątrobowych lub wchodzić w reakcje z lekami przeciwzakrzepowymi, co jest niebezpieczne zwłaszcza u osób starszych.

Po chorobie nowotworowej? Tym bardziej ostrożnie

Szczególną grupą są tu pacjenci po leczeniu onkologicznym, którzy często szukają sposobów na wzmocnienie organizmu i przywrócenie równowagi. Niestety, wielu z nich robi to bez nadzoru medycznego. Jak podkreśla w ramach "DOZkonałej Lekcji Zdrowia" farmaceutka Bożena Szymańska, z badania opublikowanego w czasopiśmie "Cancer" wynika, że 40 proc. pacjentów po leczeniu raka sięga po suplementy bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą, a 19 proc. wierzy w ich ochronny wpływ przed nawrotem choroby. - To przekonanie jest nie tylko błędne, ale i niebezpieczne - dodaje.

Układ odpornościowy pacjentów onkologicznych jest szczególnie wrażliwy, a wiele suplementów wchodzi w interakcje z lekami lub zaburza działanie terapii wspomagających. Dodatkowym problemem jest pochodzenie preparatów. - Ponad 60 proc. pacjentów onkologicznych i hematologicznych kupuje suplementy z nieznanych źródeł. Analizy wykazują w nich nawet toksyczne substancje, w tym składniki nawozów sztucznych - ostrzega dr Adrian Bryła.

Pacjenci często trafiają na strony internetowe oferujące produkty "superfood", "oczyszczające" czy "antynowotworowe", które nie mają żadnego potwierdzenia jakości ani składu. Fałszowane suplementy mogą zawierać metale ciężkie, substancje o działaniu narkotycznym, a nawet składniki zakazane w Unii Europejskiej. To kolejny powód, dla którego wszelkie decyzje dotyczące suplementacji po leczeniu onkologicznym powinny być podejmowane wyłącznie po konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.

Reklamy wygrywają ze zdrowym rozsądkiem

Prof. Przemysław Chudzik w rozmowie z Joanną Kryńską zwrócił uwagę, że "przegrywamy z reklamą suplementów". Badania pokazują, że wiele osób decyduje się na zakup preparatu nie z powodu faktycznej potrzeby zdrowotnej, lecz dlatego, że reklama obiecała szybki, prosty efekt. Seniorzy są szczególnie podatni na takie komunikaty - ufają celebrytom, lekarzom w fartuchach w reklamach i prostym hasłom typu "na odporność" czy "na pamięć".

Dodatkowo - jak zwracała uwagę w artykule w tvn24.pl Justyna Pronobis-Szczylik, psycholożka kliniczna i psychoterapeutka psychodynamiczna - sięganie po suplementy bywa dla wielu osób sposobem radzenia sobie z lękiem o zdrowie i potrzebą odzyskania poczucia kontroli. To mechanizm obronny, który daje iluzję działania, choć nie zawsze przekłada się na realne korzyści.

Jednocześnie nadmiar suplementów bywa tak samo groźny jak nadmiar leków. Zwłaszcza u osób w wieku podeszłym, u których metabolizm jest wolniejszy, a rezerwy fizjologiczne - mniejsze. Dlatego farmaceuci podkreślają, że reklama nie może zastępować wiedzy medycznej ani zdrowego rozsądku.

Farmaceuta ma czas. I ma wiedzę

Farmaceuci są często pierwszymi specjalistami, do których trafiają pacjenci - zarówno po leki, jak i po suplementy. To oni widzą, kiedy lista zakupów zaczyna być niepokojąco długa, a kolejne preparaty nie wynikają z zaleceń lekarskich. W przeciwieństwie do wielu gabinetów lekarskich, w aptece jest czas na rozmowę i możliwość przeanalizowania, co pacjent już stosuje.

- Farmaceutę możemy pytać o wszystko: o leki, suplementy i ich interakcje. Często coś, co pacjentom wydaje się objawem nowej choroby, jest objawem działania niepożądanego leku, bądź niewłaściwego połączenia lek- lek, lek-suplement. My, farmaceuci, naprawdę mamy odpowiednią wiedzę, żeby takie sprawy wyłapać - zapewnia dr Bryła.

Farmaceuci zwracają uwagę, że wiele osób błędnie ocenia swoje dolegliwości, uznając je za "kolejny etap choroby", podczas gdy to samodzielnie wprowadzony suplement jest prawdziwą przyczyną pogorszenia stanu zdrowia.

Jak podkreśla dr Bryła, farmaceuta może sprawdzić, czy dawki leków są odpowiednie, czy nie powtarzają się te same składniki i czy suplement nie zaburzy działania terapii podstawowej. W ten sposób apteka staje się ważnym punktem kontroli bezpieczeństwa farmakoterapii.

Zanim kupisz suplement w prezencie - pomyśl dwa razy

Okres świąteczny to momenty, gdy sprzedaż suplementów rośnie. Wielu wnuków czy dzieci dorosłych pacjentów wybiera je jako prezent "dla zdrowia", zakładając, że są to produkty nieszkodliwe i poprawiające kondycję organizmu. Tymczasem taki gest - choć płynący z troski - może przynieść odwrotny skutek.

- Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, potem będzie Dzień Babci, Dzień Dziadka, Święta Wielkanocne. Kupujemy seniorom w prezencie suplementy diety. Prawie nikt nie zastanawia się, czy te prezenty nie zrobią im krzywdy. Zanim kupisz prezent, dowiedz się jak najwięcej o tym, co już stosuje dziadek. Jeśli przyjdziesz do apteki przygotowany, farmaceuta podpowie rozwiązanie, które realnie wpłynie na jakość życia seniora” - przekonuje dr Adrian Bryła.

I podkreśla, że naprawdę warto pamiętać, że dodatkowy suplement może zaburzać działanie leków na serce, cukrzycę czy choroby neurologiczne, które senior przyjmuje od lat. Bez pełnej wiedzy o ich terapii nie da się podjąć bezpiecznej decyzji.

Bożena Szymańska przypomina także, że edukacja w zakresie stosowania leków i suplementów jest kluczowym elementem profilaktyki zdrowotnej. Świadomość, jak przyjmować preparaty, ile ich stosować i kiedy ich unikać, może uchronić przed powikłaniami zdrowotnymi oraz niepotrzebnymi wizytami w szpitalu.

Świadomość zamiast kolejnej tabletki

Połączenie leków i suplementów wymaga ostrożności, wiedzy i rozmowy ze specjalistą. Tymczasem w Polsce - jak mówią eksperci - wciąż dominuje podejście "im więcej, tym lepiej". Seniorzy, osoby przewlekle chore czy pacjenci po leczeniu onkologicznym potrzebują przede wszystkim indywidualnej oceny, a nie kolejnego opakowania tabletek.

W świecie, w którym reklamy obiecują szybkie rozwiązania, warto przypomnieć sobie najprostsze zasady: zawsze informuj lekarza o wszystkich przyjmowanych preparatach, noś listę leków i nie kupuj suplementów z nieznanych źródeł. A jeśli myślisz o podarunku - wybierz taki, który naprawdę jest bezpieczny.

Czytaj także: