Nie wiadomo, dlaczego wjechał na chodnik. Wiadomo, że przejechał między autobusem a przystankiem, na którym stali ludzie. Zniszczył znaki, biletomat i wiszącą tablicę elektroniczną. Teraz szuka go policja.
Poranek w Dzierżoniowie. Na przystanku przy ulicy Piastowskiej na autobus czekają dwie osoby. Po chwili pojazd komunikacji miejskiej wjeżdża do przystankowej zatoczki. Wysiada z niego kobieta. Wchodzi za wiatę przystankową. Dwie osoby wciąż stoją na przystanku, wyglądają z wiaty w bok i nagle się cofają. Z ich prawej strony po chodniku pędzi ciężarówka, urywa elektroniczną tablicę z rozkładem jazdy i niemal taranuje pieszych. Zahacza też o autobus. Stojący na przystanku i ci, którzy siedzą w autobusie, są wyraźnie zdezorientowani.
Sprawdzają kto i dlaczego jechał chodnikiem
Policja zgłoszenie o sprawie dostała w środę, 20 grudnia, od Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Teraz szuka kierowcy tira. Szuka go także straż miejska. To właśnie strażnicy opublikowali w internecie mrożące krew w żyłach nagranie.
- Kierujący, z nieustalonych przyczyn, w rejonie przejścia dla pieszych zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na chodnik. Przejechał chodnikiem pomiędzy wiatą przystankową a autobusem - informuje podkom. Marcin Ząbek z dzierżoniowskiej policji. I dodaje: kierujący mijając autobus uderzył w jego tył, zniszczył też znaki drogowe i biletomat. - Nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia. Trwają czynności zmierzające do zatrzymania go - mówi policjant.
Świadkowie zdarzenia oraz ci, którzy wiedzą, kto mógł siedzieć za kierownicą tira, proszeni są o kontakt z policją w Dzierżoniowie lub tamtejszą strażą miejską.
Przystanek przy którym doszło do nietypowej sytuacji:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: monitoring Straży Miejskiej Dzierżoniowa