Pogrzeb Aleksandra Doby rozpoczął się w środę o godzinie 13 w kościele świętego Kazimierza w Policach (Zachodniopomorskie). Podróżnika żegnali rodzina, przyjaciele, mieszkańcy Polic i przedstawiciele władz samorządowych oraz rządu. Aleksander Doba został pośmiertnie uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w rozsławianiu Polski w świecie". Odznaczenie przyznane przez prezydenta Andrzeja Dudę wręczył żonie kajakarza Gabrieli wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
- Żegnamy policzanina, mieszkańca Pomorza Zachodniego, osobę niezwykłą, wyjątkową, niezwykle barwną, człowieka, który wnosił do naszego życia bardzo dużo kolorytu, pozytywnej energii, i myślę, że to wielka strata dla Polic, dla Szczecina, Pomorza Zachodniego. Ale myślę też, że w kontekście kraju była to osoba znana, lubiana, która swoim uśmiechem, swoimi niezwykłymi wyczynami przekonywała do siebie rzesze ludzi – powiedział wojewoda Bogucki.
Przewodniczący mszy pogrzebowej w kościele św. Kazimierza w Policach ks. Jan Kazieczko zaznaczył, że Aleksander Doba był niezwykłym człowiekiem.
- Miał takie częste zawołania: "wstawaj wcześniej, będziesz miał dłuższy dzień", "życie jest za krótkie, aby pić tanie wino", "lepiej żyć jeden dzień jak tygrys, niż sto dni jak owca". I chyba był takim tygrysem niespokojnym, a dowodów dostarczył nam przez całe życie – powiedział duchowny.
"Próbował wszystkiego, bo chciał, żeby życie miało sens"
Kajakarz i podróżnik spoczął na cmentarzu w Policach.
- Byłeś najodważniejszym z nas, najbardziej wytrwałym z nas, reprezentowałeś to, co najpiękniejsze w naszej zachodniopomorskiej rodzinie: pasję poznawania świata, pasję wyznaczania sobie nowych celów, konsekwentnej ich realizacji, zdolność do pokonywania wszelkich barier i to, co piękne i ludzkie – otwartość na drugiego człowieka, uśmiech, radość, optymizm, zawsze taka aura biła od ciebie i takim cię na zawsze zapamiętamy – mówił podczas uroczystości na cmentarzu marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Aleksander Doba zmarł 22 lutego po wejściu na szczyt Kilimandżaro w Afryce. Miał 74 lata.
Pierwszy człowiek, który przepłynął Atlantyk kajakiem
Aleksander Doba trzykrotnie samotnie przepłynął kajakiem Atlantyk. Pierwsza przeprawa odbyła się z Afryki do Ameryki Południowej. Doba wystartował ze stolicy Senegalu, Dakaru 26 października 2010 roku. Po blisko 99 dniach i przebyciu 5394 kilometrów 2 lutego 2011 roku dotarł do Acarau w Brazylii. Dzięki tej wyprawie zapisał się na kartach historii jako pierwszy człowiek, który samotnie przemierzył kajakiem te wody. Kolejne wyprawy kajakiem przez Atlantyk odbyły się na przełomie 2013 i 2014 roku oraz w 2017 roku.
Doba otrzymał tytuł "Podróżnika Roku 2015" w plebiscycie "National Geographic". W 2018 roku został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości.
W wyborach samorządowych w 2014 roku kandydował do sejmiku województwa zachodniopomorskiego z listy Bezpartyjnych Pomorze Zachodnie, jednak nie uzyskał mandatu. Był członkiem honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w 2015 roku. W wyborach samorządowych w 2018 roku otrzymał 9217 głosów i uzyskał mandat radnego wojewódzkiego z listy KWW Bezpartyjni Samorządowcy, jednak zrezygnował z niego tuż po wyborach.
Podróżnik urodził się 9 września 1946 roku. Mieszkał w Swarzędzu koło Poznania. Ukończył Politechnikę Poznańską, a w 1975 roku osiedlił się z rodziną w Policach.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. zmarł śmiercią podróżnika...
Posted by Aleksander Doba on Tuesday, February 23, 2021
Autorka/Autor: MAK
Źródło: TVN24/PAP