To była trudna przeprawa - Aleksander Doba musiał zmagać się ze sztormami i problemami technicznymi - ale zakończona sukcesem. Podróżnik z Polic, który w przyszłym tygodniu będzie obchodził 71. urodziny po raz trzeci przepłynął Atlantyk kajakiem.
Aleksander Doba 16 maja wyruszył z Nowego Jorku, pokonał ponad 4 100 mil morskich i wreszcie - po niemal czterech miesiącach spędzonych na morzu - dopłynął do francuskiego portu.
Podróżnik pojawił się u wybrzeża Francji już kilka dni temu - relacjonuje reporterka TVN24 Anna Kowalska - ale warunki atmosferyczne nie pozwalały mu na bezpieczne dotarcie do portu.
Silny wiatr pokrzyżował plany
Według pierwotnych założeń Doba miał dotrzeć do portu w La Havre, czyli mieście przy kanale La Manche, następnie zmieniony plan zakładał Brest - duże portowe miasto w Bretanii, ostatecznie podróżnik dopłynął do małego portu w Le Conquet.
Powodem zmiany celu był silny wiatr z południa,który uniemożliwiał dopłynięcie do Brestu.
Doba wyruszył z Nowego Jorku 16 maja, czyli spędził na morzu ponad trzy miesiące i pokonał ponad 4100 mil morskich.
Sam pan Aleksander przyznaje, że była to jego najlepsza i najciekawsza wyprawa.
Trzecia przeprawa
Aleksander Doba to emerytowany inżynier mechanik, absolwent Politechniki Poznańskiej. Jego pierwsza wyprawa kajakowa z Afryki do Ameryki Południowej trwała 99 dni (2010-2011). Druga, z Europy do Ameryki Północnej - 167 (2013-2014).
Ruszając w trzecią podróż liczył, że na Stary Kontynent dotrze przed 71. urodzinami, które obchodzi 9 września. Początkowo miał olbrzymie problemy spowodowane niekorzystną pogodą, ale po trzech tygodniach udało mu się wpłynąć na Golfsztrom - jeden z najsilniejszych prądów morskich na kuli ziemskiej. Tworzy coś w rodzaju rzeki płynącej przez Atlantyk z prędkością nawet czterech-pięciu węzłów (ok. 6,5 kilometra na godzinę). Ostatecznie podróżnik osiągnął cel podróży w zakładanym czasie.
Próbę trzeciej przeprawy przez Atlantyk Doba podjął po raz pierwszy w ubiegłym roku. Wyruszył wówczas z amerykańskiego Jersey City. Plany pokrzyżowała mu jednak już na początku zła pogoda. Zatem wyprawa zakończyła się sukcesem przy drugim podejściu.
Autor: azb/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24