Specjalnie zmodernizowany wagon, którym prezydent USA Joe Biden podróżował z Przemyśla do Kijowa i z powrotem, wykonała Pesa Bydgoszcz. - Nie wpadlibyśmy nigdy na to, że to będzie taki pojazd, którym będzie podróżował prezydent Stanów Zjednoczonych - przyznaje dyrektor działu rozwoju bydgoskiej Pesy.
Prezydent USA Joe Biden przebywał w poniedziałek (20 lutego) z niezapowiedzianą wizytą w Kijowie, spędził w ukraińskiej stolicy blisko sześć godzin. Spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Do ostatniej chwili wizyta była utrzymywana w tajemnicy.
Podróż do Kijowa odbyła się pociągiem z Przemyśla. Do stolicy Ukrainy Joe Biden podróżował salonką Pesy. Prezydent miał do dyspozycji wagon specjalny z 2005 roku, który firma zmodernizowała dla Kolei Lwowskiej.
- Nie wpadlibyśmy nigdy na to, że to będzie taki pojazd, którym będzie podróżował prezydent Stanów Zjednoczonych - przyznaje Andrzej Ciupa, dyrektor działu rozwoju Pesy, a przed laty szef zespołu projektującego i budującego salonkę. I wyjaśnia: - Wagon był robiony z myślą o wykorzystywaniu przez Kolej Lwowską do jazd inspekcyjnych naczelnika drogi, ale również używany przez kolej ukraińską do przewozu ważnych gości, na przykład ze Lwowa do Kijowa, a obecnie z Przemyśla do Kijowa.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Kulisy podróży Joe Bidena do Kijowa. "Logistycznie niesamowite wyzwanie"
Salon na spotkania, sypialnie i kuchnia
Wnętrza są klimatyzowane i wyposażone w nowoczesne urządzenia elektroniczne, a za ich stylistykę odpowiadał Zespół Projektantów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
- Wagon ma w sobie kilka stref. Jest tak zwana strefa obsługowa, czyli przedział obsługi, kuchnia. Mamy pomieszczenia sypialne, przeznaczone dla osób towarzyszących najważniejszej osobie, gabinet z sypialnią osoby najważniejszej, no i salon, w którym można prowadzić narady czy rozmowy - podkreśla Ciupa.
Wagon zbudowano na specjalnych wózkach SUW 2000, które mają zmienny rozstaw kół, pozwalający na jazdę po torach o różnej szerokości. Projekt opracował inż. Ryszard Suwalski na zlecenie PKP oraz Pesy.
Źródło: TVN24