Biden opuścił Kijów. Najważniejsze momenty wizyty

Źródło:
tvn24.pl
Joe Biden przybył do Kijowa. Nagranie opublikowane przez prezydenta Zełenskiego
Joe Biden przybył do Kijowa. Nagranie opublikowane przez prezydenta ZełenskiegoTwitter@ZelenskyyUa
wideo 2/9
Joe Biden przybył do Kijowa. Nagranie opublikowane przez prezydenta ZełenskiegoTwitter@ZelenskyyUa

Prezydent USA Joe Biden przebywał w poniedziałek z niezapowiedzianą wizytą w Kijowie, spędził w ukraińskiej stolicy blisko sześć godzin. Spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, zapowiedział kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy, a także nowe sankcje na Rosję. Prezydent USA opuścił już Kijów, kolejnym celem jego podróży jest Polska.

Wizyta w Kijowie rozpoczęła się około godziny 8 rano czasu lokalnego (9 rano w Polsce), ale do ostatniej chwili była utrzymywana w tajemnicy. Amerykańskie media podają nieoficjalne informacje, że Biden przyleciał samolotem do Polski, a później przesiadł się w pociąg.

Około godziny 8.30 Biden przyjechał do Pałacu Maryńskiego - prezydenckiej rezydencji. Przywitał go tam prezydent Wołodymyr Zełenski i pierwsza dama Ołena. W Pałacu przywódcy rozmawiali ze sobą wraz z członkami swoich administracji.

Pierwsze nagrania, na których widać Bidena i Zełenskiego, zostały opublikowane w mediach społecznościowych około godziny 10.35. Wtedy też w Kijowie zawyły syreny alarmowe, ostrzegające przed możliwym ostrzałem. Na nagraniach widać obu prezydentów na placu świętego Michała w ukraińskiej stolicy, gdzie złożyli wieńce pod tablicą upamiętniającą poległych żołnierzy.

Kolejny pakiet pomocy, kolejne sankcje na Rosję

Około godziny 11 Biały Dom opublikował oświadczenie Bidena. Prezydent zapewnił o "niezachwianym zaangażowaniu na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej". "Kiedy prawie rok temu Putin rozpoczynał inwazję, uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Myślał, że będzie trwał dłużej niż my. Ale śmiertelnie się pomylił" - stwierdził.

Zapowiedział kolejną dostawę "krytycznego sprzętu" do Ukrainy - "w tym amunicji artyleryjskiej, systemów przeciwpancernych i radarów, aby pomóc chronić Ukraińców przed bombardowaniami z powietrza". Przekazał też, że w tym tygodniu ogłosi nowy pakiet sankcji na Rosję.

"Dziś, na mocy władzy przekazanej mi przez prezydenta Bidena, zatwierdzam 32., licząc od sierpnia 2021 roku, wydanie Ukrainie przez USA broni i sprzętu o wartości 450 milionów dolarów, zapowiedziane przez prezydenta Bidena podczas jego wizyty w Ukrainie" - poinformował w komunikacie sekretarz stanu USA Anthony Blinken.

Wyjaśnił, że w pakiecie pomocy znajdzie się "więcej amunicji do zapewnionych przez USA systemów HIMARS (wyrzutnie rakietowe - red.) i haubic, które Ukraina tak efektywnie wykorzystuje do obrony swojego kraju, a także więcej Javelinów (kierowanych pocisków przeciwpancernych - red.), systemów przeciwpancernych oraz radarów do nadzoru przestrzeni powietrznej".

Dodał, że "zatwierdza także dodatkowe 10 milionów dolarów na rzecz wsparcia starań mających na celu zapewnienie awaryjnej pomocy do utrzymania działalności ukraińskiej infrastruktury energetycznej w obliczu nieustępujących ataków rosyjskich rakiet i dronów".

Biden: Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi. Amerykanie stoją ramię w ramię z wami

Później prezydenci wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Biden wspominał podczas przemówienia swoją rozmowę z prezydentem Ukrainy po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. - Rosyjskie samoloty były w powietrzu, czołgi przekraczały waszą granicę. Powiedział mi pan, że słyszy pan echo eksplozji. Nigdy tego nie zapomnę. Świat miał się zmienić - opowiadał amerykański przywódca.

Jak mówił, w lutym 2022 roku spytał Zełenskiego, co może dla niego zrobić w obliczu rosyjskiej agresji. - Doskonale pamiętam, co pan powiedział. Powiedział pan, cytuję, "niech pan zbierze przywódców świata, poprosi ich, by wsparli Ukrainę (...)". Powiedział pan, że nie wiedział, kiedy będziemy w stanie znowu porozmawiać. Tamtej mrocznej nocy, rok temu, świat dosłownie wyczekiwał z niepokojem upadku Kijowa. Wydaje się, że to było więcej, ale to było rok temu. Być może nawet upadku Ukrainy. Rok później Kijów stoi. Ukraina stoi. Demokracja stoi. Amerykanie stoją ramię w ramię z wami, tak samo jak cały świat - zwrócił się do ukraińskiego prezydenta.

- Wiemy, że nadchodzą bardzo trudne dni, miesiące i lata. Celem Rosji było starcie Ukrainy z powierzchni ziemi. Natomiast podbój Putina nie dojdzie do skutku. Armia Rosji utraciła połowę terytorium, które niegdyś zajęła. Rosjanie uciekają i nie chcą wracać do swojego kraju. Nie uciekają przed armią, uciekają przed samym krajem, ponieważ nie widzą przyszłości w Rosji, w swoim własnym kraju. Gospodarka Rosji jest obecnie odizolowaną, walczącą z trudnościami, daleką prowincją - ocenił Biden.

Zełenski: to sygnał, że Rosja nie ma szans

Zełenski dziękował prezydentowi USA, Kongresowi i wszystkim Amerykanom za "potęgę ukraińsko-amerykańskiej współpracy". - Ukraina zwycięży, a efekty naszych dzisiejszych rozmów na temat dostaw uzbrojenia będą widoczne na polu bitwy - oświadczył.

- Waszyngton zapowiedział nowy pakiet pomocy wojskowej, budujemy "koalicję czołgową", rozmawialiśmy też o pociskach dalekiego zasięgu. To wszystko jest sygnałem, że Rosja nie ma szans w tej wojnie - ocenił Zełenski.

Prezydent dodał, że zadaniem krajów współpracujących z Ukrainą jest "doprowadzenie do tego, by wszyscy, którzy ucierpieli w wyniku rosyjskiej agresji, otrzymali sprawiedliwe zadośćuczynienie". - Agresor musi odpowiedzieć za swoje zbrodnie. Powinien zostać powołany specjalny międzynarodowy trybunał w celu pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności - ocenił.

Biden wyjechał z Kijowa, zmierza do Polski

Media poinformowały, że Biden wyjechał z Kijowa przed godziną 14 czasu lokalnego. Oznacza to, że w ukraińskiej stolicy spędził blisko sześć godzin.

Kolejnym punktem jego podróży jest Polska. Zgodnie z planowanym wcześniej harmonogramem prezydent będzie w Warszawie we wtorek i w środę.

Autorka/Autor:ads/kg

Źródło: tvn24.pl