Pomoc dla powodzian

Pomoc dla powodzian

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Pan Franek uciekł przed wodą na strych. Pan Grzegorz z żoną do altany na ogródkach działkowych. Kiedy fala opadła, nie mieli do czego wracać. Dziś jeden z nich ma ksywę "Księciunio", a drugi jest dobrym duchem barokowego zabytku - bo obaj żyją w pałacu. Od kiedy siedemnastowieczna siedziba austriackich arystokratów zamieniła się w hub pomocowy, przenocowała już ponad 1000 wolontariuszy.

"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

Jak do Żagania przyszła powódź, to pani Teresa nalała całą wannę wody. - Powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję. Sama jestem, ciężko mi się żyje. W domu latarkami świecę, bo nie mam na światło. Biorę dużo leków - opowiada 78-letnia Teresa, którą ewakuowano do ośrodka sportowego Arena, gdzie trafili głównie seniorzy, którzy mieszkają samotnie.

Як допомогти постраждалим від повені? Що зараз потрібне найбільше?

Жителі півдня Польщі борються з повенями та їх драматичними наслідками. Чимало населених пунктів зруйновані. Вода не пощадила інфраструктуру, громадські будівлі та житлові будинки. Тисячі людей потребують допомоги.