Na terenie województwa zachodniopomorskiego trwają wzmożone kontrole nielegalnych wysypisk śmieci. Ma to związek z falą pożarów na terenie całego kraju. Urzędnicy informują o 10 składowiskach, na których jest łącznie siedem i pół tony nielegalnych odpadów. Większość z nich to substancje niebezpieczne.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie przeprowadza kontrole nielegalnych składowisk odpadów. Są one pokłosiem decyzji, które zapadły na wojewódzkim zespole zarządzania kryzysowego zwołanego przez wojewodę i wicewojewodę. Sztab kryzysowy zebrano po serii pożarów nielegalnych wysypisk na terenie całego kraju. Kontrolę zlecono inspektorom WIOŚ i straży pożarnej.
Michał Ruczyński ze szczecińskiego inspektoratu powiedział, że na terenie województwa ujawniono 10 nielegalnych składowisk, na których jest siedem i pół tony odpadów.
-Naszą rolą jest zidentyfikowanie i ukaranie sprawców. Te nielegalne wysypiska mamy pod stałą kontrolą. Raz, dwa razy w miesięcy sprawdzamy, czy tych odpadów nie przybywa, czy ich zbiorniki są szczelne - powiedział.
90 procent nielegalnych odpadów to substancje niebezpieczne.
"Żadne niebezpieczne substancje nie przedostają się do gruntu"
Do tej pory szczeciński WIOŚ przeprowadził kontrole na dziewięciu nielegalnych składowiskach, kolejne jest w trakcie. - Optymistyczna informacja, w tym całym nieszczęściu jest taka, że nie ma żadnych wycieków i nic nie przedostaje się do gruntu - dodaje Ruciński.
Bartosz Brożyński, wicewojewoda zachodniopomorski powiedział, że składowisk jest 10, ale było ich więcej. Dwa zostały już zlikwidowane. - Były to wysypiska w Policach i Zajączkowie - dodał. Zaznaczył, że z pierwszych informacji wynika, że zagrożenia pożarowego nie zauważono.
Alicja Rucińska, reporterka TVN24 powiedziała na antenie, że decyzja o usunięciu jednego z nielegalnych wysypisk już dawno zapadła. - Wszystko wskazuje na to, że to gmina będzie musiała usunąć te odpady na własny koszt, a potem ścigać właściciela terenu - dodała.
Kara finansowa za nielegalne składowisko odpadów wynosi od tysiąca do miliona złotych. Jednak jak przyznaje urzędnik, procedury administracyjne są bardzo przewlekłe i mogą trwać nawet latami.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie na terenie kraju doszło do kilku pożarów wysypisk śmieci. W Siemianowicach Śląskich płonęło składowisko o powierzchni około 6 tys. m kw., na którym zgromadzono m.in. chemikalia. W Rawiczu płonęła hałda odpadów składowanych na terenie firmy zajmującej się recyklingiem a na obrzeżach warszawskiego Rembertowa zapaliła się duża hałda odpadów.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: WIOŚ Szczecin