Nagroda dla "osobistego wroga dyktatora" i "bardzo silne przesłanie"

Poczobut EU
Andrzej Poczobut i i Mzia Amaglobeli laureatami nagrody imienia Andrieja Sacharowa
Źródło: TVN24
Nagroda Sacharowa dla tych dwóch laureatów wysyła bardzo silne przesłanie do wszystkich więźniów politycznych. Nie jesteście sami, a dziennikarstwo nie jest przestępstwem - mówiła w środę w Parlamencie Europejskim liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

Więziony dziennikarz i działacz polskiej mniejszości na Białorusi Andrzej Poczobut oraz więziona gruzińska dziennikarka Mzia Amaglobeli zostali tegorocznymi laureatami Nagrody im. Sacharowa Parlamentu Europejskiego - poinformowała w środę przewodnicząca PE Roberta Metsola.

Po ogłoszeniu decyzji w Parlamencie Europejskim przemawiała liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. - Chcę podziękować wszystkim, którzy głosowali za tą kandydaturą. Andrzej to polsko-białoruski dziennikarz, który stał się symbolem oporu i osobistym wrogiem dyktatora. Zanim zapadł wyrok ośmiu lat w odosobnieniu o ciężkim rygorze, powiedział: "Idę do tego więzienia z czystym sumieniem. Zawsze wiedziałem, że kiedy przyjdą takie czasy w Białorusi, to będę musiał spędzić czas za kratkami" - mówiła.

Swiatłana Cichanouska trzyma portret Andrzeja Poczobuta
Swiatłana Cichanouska trzyma portret Andrzeja Poczobuta
Źródło: TVN24

- Nagroda Sacharowa dla tych dwóch laureatów wysyła bardzo silne przesłanie do wszystkich więźniów politycznych. Nie jesteście sami, a dziennikarstwo nie jest przestępstwem - przekonywała Cichanouska.

Cichanouska o "odważnych i niekonwencjonalnych" krokach UE 

Cichanouska zwróciła się także do Roberty Metsoli. - Nie wiem, czy pamiętasz, ale pięć lat temu, w tych dniach pokojowej rewolucji, to ty byłaś jedną z pierwszych przywódczyń, z którą miałam okazję się spotkać. (...) Wtedy powiedziałaś: nie poddawaj się, walcz, bez względu na wszystko zawsze będziemy po twojej stronie - i dotrzymałaś obietnicy. Od samego początku Parlament Europejski stał po naszej stronie - mówiła liderka białoruskiej opozycji.

- Gdy rządy się wahały, wy działaliście, potępiając fałszywą legitymację władzy Łukaszenki, wzywając do sankcji, promując udzielanie wiz, dawanie możliwości ludziom z Białorusi. Wspólnie podpisaliśmy memorandum o współpracy między Parlamentem Europejskim a białoruskimi siłami demokratycznymi, pokazując, że miejsce Białorusi jest tu, w Unii Europejskiej - kontynuowała i podkreśliła, że te "odważne i niekonwencjonalne kroki zostaną zapamiętane przez historię".

Swiatłana Cichanouska w 2020 roku brała udział w wyborach prezydenckich na Białorusi, stawiając w nich czoła rządzącemu od 1994 roku Łukaszence. Powszechnie uznawanemu za dyktatora przywódcy Białorusi przyznano oficjalnie 80,1 proc. głosów. Cichanouska, według oficjalnych wyników, uzyskała poparcie 10,1 proc. głosujących.

Opozycja uznała te wyniki za sfałszowane, a przez kraj przeszła fala protestów z żądaniem uczciwych wyborów. Były to największe masowe protesty w historii Białorusi. Władze odpowiedziały represjami na wielką skalę. Sama Cichanouska po wyborach była zmuszona do wyjazdu z kraju.

"Nadejdzie moment, aby skierować Białoruś na europejskie tory"

Cichanouska dziękowała parlamentarzystom za wsparcie okazane białoruskiej opozycji, w tym Małgorzacie Gosiewskiej (PiS) szefowej delegacji do spraw Białorusi.

- Chcę również pochwalić Litwę i Polskę naszych najbliższych sąsiadów i sojuszników, którzy stanowczo sprzeciwiają się reżimowi Łukaszenki, wspierają nasz ruch i nadal przyjmują Białorusinów uciekających przed terrorem - podkreśliła Cichanouska i przekonywała, że nadejdzie moment, aby "skierować jej kraj na europejskie tory, z których ani Rosja, ani Łukaszenka nie będą w stanie zawrócić".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: