Tam, gdzie jest scenariusz pokoju, zawsze można liczyć na Hiszpanię - powiedziała ministra obrony Margarita Robles podczas wywiadu z telewizją TVE. Spytana o możliwość wysłania hiszpańskich wojsk do Ukrainy w przypadku zawarcia porozumienia z Rosją wyjaśniła, że nie może wykluczyć takiego rozwiązania, ale "jest za wcześnie, by o tym mówić". O tę sprawę pytany był również hiszpański premier.
W piątek podczas wywiadu dla hiszpańskiej stacji telewizyjnej TVE ministra obrony Margarita Robles została zapytana, czy Hiszpania byłaby skłonna wysłać swoje wojska do międzynarodowych sił pokojowych w Ukrainie w przypadku zawarcia porozumienia z Rosją. O podjęcie takiego działania prosił w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos. Apelował, że aby zapobiec nowej napaści Rosji po zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni, trzeba rozmieścić w Ukrainie "co najmniej 200 tysięcy europejskich żołnierzy sił pokojowych".
- Tam, gdzie jest scenariusz pokoju, zawsze można liczyć na Hiszpanię - odpowiedziała Robles. Stwierdziła jednak, że "jest za wcześnie, by mówić o takiej możliwości", choć nie wykluczyła takiego rozwiązania.
W podobny sposób zareagował premier Hiszpanii Pedro Sanchez, który również brał udział w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. W wywiadzie dla telewizji CNBC nie odpowiedział wprost na pytanie o ewentualne wysłanie wojsk, ale zapewniał o zaangażowaniu Hiszpanii w pomoc swoim sojusznikom i Ukrainie.
- Jesteśmy wiarygodnym partnerem i myślę, że trzeba spojrzeć szerzej, aby zobaczyć, czy dany kraj jest zaangażowany w bezpieczeństwo sojuszników NATO - stwierdził.
Hiszpania a wydatki na obronność
Rząd w Madrycie znalazł się ostatnio pod presją w związku z krytyką wydatków na obronność przez zaprzysiężonego w poniedziałek prezydenta USA Donalda Trumpa. Procentowo Hiszpania wydaje na ten cel najmniej w całym NATO - tylko 1,3 procent PKB. Trump zaproponował na początku stycznia tego roku podwyższenie wydatków w ramach Sojuszu do 5 procent. Wcześniej wielokrotnie krytykował członków Sojuszu, że nie wypełniają oni obecnych zobowiązań, ustalonych na poziomie 2 procent.
Robles oceniła w piątek, że wartości procentowe w odniesieniu do PKB mogą być mylące. W rzeczywistości, jak dodała, Hiszpania jest na 10. miejscu w NATO pod względem wydatków na obronność, a kraj angażuje się w szereg misji zagranicznych Sojuszu, w tym w państwach na jego wschodniej flance.
Rząd w Madrycie planuje osiągnięcie 2 procent PKB na obronność do 2029 roku. Obecnie też żadne państwo NATO nie wydaje na swoją obronność pięciu procent PKB, jednak najbliżej tego progu jest Polska, która w tym roku ma wydać 4,7 procent.
CZYTAJ WIĘCEJ: Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA