Premier Hiszpanii Pedro Sanchez szuka sojuszników przeciwko prezydentowi elektowi Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi i Elonowi Muskowi - pisze hiszpański dziennik "El Pais". Według gazety Sanchez miał już rozmawiać z europejskimi i latynoamerykańskimi liderami, aby "wzmocnić jedność" w obliczu wypowiedzi Trumpa w sprawie Kanady czy Grenlandii, a także ataków na przywódców niektórych europejskich krajów, przeprowadzonych ostatnio przez Muska.
"Sanchez, jawiący się jako główny obrońca postępowych wartości w coraz bardziej konserwatywnym świecie, aktywnie poszukuje sojuszników w Unii Europejskiej i Ameryce Łacińskiej" - napisał dziennik.
Jednym z głównych sprzymierzeńców premiera Hiszpanii w Ameryce Łacińskiej ma być lewicowy prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva. W Europie zaś ma to być - według "El Pais" - m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron.
Macron stwierdził ostatnio, że "Trump ma w Paryżu solidnego sojusznika", ale skrytykował jednocześnie Muska, że ten "wspiera nową międzynarodówkę reakcjonistów".
Ataki Muska na europejskich liderów
Amerykański miliarder i właściciel platformy X zaatakował ostatnio kilku europejskich przywódców, którzy zarzucili mu dezinformację i ingerowanie w wewnętrzne sprawy ich krajów. Musk odniósł się też do kwestii hiszpańskich, komentując dane na temat gwałtów popełnianych przez cudzoziemców w Katalonii.
- Reakcyjna lub ultraprawicowa międzynarodówka, którą potępiamy od lat, kierowana w tym przypadku przez najbogatszego człowieka na świecie, otwarcie atakuje nasze instytucje, podsyca nienawiść i otwarcie wzywa do poparcia spadkobierców nazizmu w Niemczech w następnych wyborach - ocenił w zeszłym tygodniu Sanchez, odnosząc się do Muska.
"W La Moncloa (siedzibie premiera Hiszpanii) postrzegają nadchodzące miesiące jako wielką ideologiczną bitwę, której polem może być Europa wraz z Ameryką Łacińską" - napisał w niedzielę "El Pais".
Sanchez unika bezpośredniej konfrontacji
Jak zauważył dziennik, Sanchez unika póki co bezpośredniej konfrontacji z Trumpem, aby "nie doprowadzić do konfliktu dyplomatycznego z potężnym sojusznikiem".
Według źródeł gazety, rząd w Madrycie ma czekać na "realne ruchy", a nie tylko "werbalne groźby" prezydenta elekta USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images