Emmanuel Macron, który w niedzielę zwyciężył w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji, zdobywając lekką przewagę nad Marine Le Pen, powiedział we wtorek, że wynik wyborów nie jest przesądzony, a on sam będzie nadal walczył, by w drugiej turze pokonać rywalkę.
- Moim celem jest pokonanie Marine Le Pen - powiedział dziennikarzom Macron, którego skrytykowano za ostentacyjne fetowanie zwycięstwa w niedzielnych wyborach. Wieczorem tego samego dnia Macron i jego zwolennicy świętowali w słynnej restauracji La Rotonde, która przed wojną była ulubionym miejscem spotkań artystów i pisarzy.
Zbytnia pewność siebie może zaszkodzić
Prezydent Francji Francois Hollande ostrzegł Macrona, że nie powinien zakładać, iż ma zagwarantowane zwycięstwo w drugiej rundzie głosowania.
Jak komentuje Reuters, manifestowanie zadowolenia może stanowić ryzyko dla młodego polityka. Jeśli frekwencja podczas drugiej tury wyborów będzie niska, wzrosną szanse Le Pen, której elektorat postrzegany jest jako bardzo zdyscyplinowany.
Również we wtorek Macron oskarżył Le Pen o to, że jej program polityczny doprowadziłby do izolacji Francji, "zamknięcia granic, nienawiści, katastrofy gospodarczej i osłabienia klasy pracującej". Macron, który wypowiadał się w wieczornych wiadomościach telewizji TF1, dodał, że nie zamierza zmieniać swego stanowiska politycznego, by zyskać poparcie polityków dwóch partii głównego nurtu, czyli Republikanów i socjalistów. W pierwszej turze wyborów Macron, centrysta, lider ruchu En Marche zdobył 24,01 proc. głosów. Le Pen, przedstawicielka skrajnej prawicy, uzyskała 21,3 proc. głosów. 39-letni polityk zrobił jedną z najszybszych karier politycznych w powojennej Francji. Startując w wyborach prezydenckich w 2017 roku, wchodzi do najwyższej polityki po stażu niewiele dłuższym niż 2,5 roku. Do chwili mianowania go ministrem w gabinecie premiera Manuela Vallsa, po przetasowaniu rządu w 2014 roku, Macron, bankier inwestycyjny, był Francuzom całkowicie nieznany. Macron nigdy nie sprawował funkcji pochodzących z wyboru, a karierę polityczną zawdzięcza Hollande'owi, który najpierw mianował go zastępcą sekretarza generalnego Pałacu Elizejskiego i doradcą ds. gospodarczych, a następnie ministrem gospodarki. W kwietniu 2016 roku młody polityk założył centrowy ruch polityczny En Marche. Według sondaży 7 maja w drugiej turze wyborów Macron pokona Le Pen, zdobywając ponad 60 proc. głosów.
Autor: kg/ja / Źródło: PAP