Amerykanie przestali się kryć. Strykery i tajemnicze "duże pojazdy" na froncie

Amerykanie w Syrii podnieśli flagi
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnej
Źródło: Reuters

Tam, gdzie do walki z dżihadystami do tej pory Amerykanie wysyłali jedynie trzymających się cienia komandosów, pojawili się teraz żołnierze z ciężkim sprzętem i łopoczącymi gwieździstymi sztandarami. Waszyngton wyraźnie zdwoił wysiłki w walce z tzw. Państwem Islamskim. W irackim Mosulu Irakijczycy twierdzą, że kilka tajemniczych "dużych pojazdów" amerykańskich całkowicie sparaliżowało do tej pory bardzo aktywne drony dżihadystów.

Doniesienia o nagłym pojawieniu się ciężkiego amerykańskiego sprzętu w pobliżu frontów w Iraku i Syrii wypływały stopniowo w tym tygodniu. Najpierw były to zdjęcia transporterów opancerzonych Stryker z otwarcie powiewającymi flagami USA. Teraz sfilmowano nawet cały konwój wiozący artylerię. Choć początkowo Amerykanie nie komentowali tej sprawy, to w czwartek wieczorem oficjalnie przyznali, iż wysłali "kilkuset" dodatkowych żołnierzy, których obecność ma znacząco przyśpieszyć upadek dżihadystów.

Stabilizacja przy pomocy samej obecności

Ze zdjęć i nagrań wynika, że Amerykanie najpierw wkroczyli w wielki bałagan, jakim są okolice syryjskiego miasta Manbidż. W ubiegłym roku po ciężkich walkach odbiły je z rąk dżihadystów bojówki kurdyjsko-arabskie, wydatnie wspomagane przez wojsko USA. Było to bardzo nie w smak wrogiej Kurdom Turcji, która przy współpracy ze swoimi syryjskimi bojówkami zaatakowała okolice miasta w ostatnich tygodniach. Jak by tego nie było dość, to dodatkowo do spornego rejonu dotarły też syryjskie siły rządowe, wspierane przez Rosję, i wdały się w konflikt z siłami protureckimi.Zrobił się wielki galimatias, w którym bojówki sponsorowane przez Turcję walczyły z tymi sponsorowanymi przez USA i Rosję. Ponieważ Ankara najwyraźniej nie chciała lub nie była w stanie powstrzymać ataku swoich podwładnych na Kurdów i reżim, do akcji wkroczyli zdecydowanie Amerykanie oraz Rosjanie. W okolicy Manbidż nagle pojawiły się wozy Stryker należące do oddziałów specjalnych US Army - rangersów. Obok nich zjawili się Rosjanie ze swoimi wozami opancerzonymi Tajfun oraz Tigr obsadzonymi przez komandosów. Wbrew dotychczasowej praktyce działania w cieniu, żołnierze mocarstw nie kryli się przed kamerami, a na ich pojazdach dumnie powiewały flagi. Nie ulega wątpliwości, że Amerykanie i Rosjanie chcieli zostać dostrzeżeni. Wysyłali wyraźny sygnał pod adresem wszystkich walczących.Dodatkowo Kurdowie zgodzili się na stworzenie strefy buforowej pomiędzy nimi a bojówkami protureckimi, którą mają kontrolować siły reżimu Baszara Asada oraz Rosja i USA. Na razie nie doprowadziło to jeszcze to zatrzymania walk. Nieustannie nadchodzą informacje o ofiarach po stronie bojówek sponsorowanych przez Turków i reżimowych "wojsk obrony granicy". Osiągnięto jednak to, na czym zależało Rosji i USA - ustabilizowano front.

Artyleria pod bastionem dżihadu

Amerykanie nie poprzestali jednak na wysłaniu rangersów pod Manbidż. Strykery nagrano również znacznie dalej na wschód, na zapleczu frontu w pobliżu Rakki, czyli nieformalnej stolicy tzw. Państwa Islamskiego. Wspierane przez amerykanów Syryjskie Siły Demokratyczne, będące mieszanką bojówek arabskich i kurdyjskich (z przewagą tych drugich), atakują tam dżihadystów, od kilku miesięcy krok po kroku odbierając im kolejne wsie i miasteczka, zbliżając się tym samym do Rakki.Co więcej, w ostatnich dniach w pobliże "stolicy" diżihadystów dotarli też marines. Sfilmowano przerzucanie oddziału wyposażonego w nowoczesne haubice M777. Według nieoficjalnych informacji podawanych przez portali military.com, żołnierze Korpusu Piechoty Morskiej byli w Syrii już od kilku tygodni. Przygotowywali sobie bazy i stanowiska ogniowe, ale trzymali się w cieniu. Najwyraźniej teraz dostali zielone światło na pokazanie się publicznie. Mają wspierać ofensywę Kurdów na Rakkę ogniem artyleryjskim.

W czwartek fakt wysłania znaczących posiłków do Syrii potwierdził rzecznik amerykańskich sił prowadzących operację "Inherent Resolve", czyli walkę z dżihadystami w Syrii i Iraku. Według pułkownika Johna Dorriana chodzi o około 400 ludzi, którzy tak jak zawsze, mają pełnić "zadania doradcze i pomocnicze". Mają oni między innymi "przyśpieszyć klęskę dżihadystów w Rakce".Wcześniej przyznał, że wysłanie rangersów na transporterach z łopoczącymi amerykańskimi flagami było "rozmyślnym krokiem". - Chcieliśmy wesprzeć członków koalicji i partnerów, zniechęcić do agresji i przypomnieć o konieczności skupienia się na pokonaniu dżihadystów - stwierdził. W skrócie: Amerykanie chcieli swoją obecnością skłonić Kurdów i Turków do zaprzestania walk i skupienia się na tym co najważniejsze - fanatykach z tzw. Państwa Islamskiego.

Manbidż leży w północnej Syrii
Manbidż leży w północnej Syrii
Źródło: | tvn24.pl

Paraliżowanie dronów

Bardziej zdecydowane zaangażowanie można też dostrzec w Iraku. Tam Amerykanie od dawna działali bardziej otwarcie niż w Syrii, ale głównie z zaplecza. Jeszcze w ubiegłym roku wysłano tam oddziały artylerii wyposażone w wyrzutnie rakiet HIMARS, które obecnie intensywnie ostrzeliwują dżihadystów broniących się w Mosulu. Irakijczycy wrzucają do sieci nagrania, kiedy amerykańskie baterie wystrzeliwują całe salwy kilkudziesięciu rakiet. Wraz z Amerykanami pod Mosulem działa oddział francuskiej artylerii z działami samobieżnymi CESAR.W samym mieście w ostatnich dniach miały się pojawić "duże amerykańskie pojazdy". Iracki generał Abdul Ghan al-Assadi, dowodzący jednostkami antyterrorystycznymi walczącymi w zachodnim Mosulu, powiedział lokalnej telewizji, że to "bardzo zaawansowane maszyny". - Tak, jakby duże pojazdy. Przez nie dżihadyści nie mogą już wysyłać w powietrze żadnych dronów - stwierdził. Wskazuje to jednoznacznie na jakiegoś typu wozy służące do walki elektronicznej, zakłócające urządzenia dżihadystów.Fanatycy tzw. Państwa Islamskiego dotychczas podczas walk o Mosul wykorzystywali drony bardzo intensywnie. Głównie do zwiadu, ale też do zrzucania prostych bomb. Było to bardzo uciążliwe dla Irakijczyków i znacząco utrudniało im walkę. Jak twierdzi generał al-Assadi, po pojawieniu się amerykańskich pojazdów zagłuszających loty praktycznie ustały. Dżihadyści prawdopodobnie nie mogą kontrolować swoich dronów.Być może owe "duże pojazdy" to wozy Stryker wyposażone w systemy zagłuszające i walki elektronicznej. Sfotografowano je w Syrii, więc być może wysłano je również do Iraku.

Francuska artyleria ostrzeliwuje dżihadystów w Iraku

Francuska artyleria ostrzeliwuje dżihadystów w Iraku

Turcja ma problem

Po ponad roku obecności Amerykanów w Syrii, która miała postać nielicznych oddziałów sił specjalnych mających nie pokazywać się otwarcie, obecna sytuacja jest diametralną zmianą. Nie mogła ona zajść bez zgody Waszyngtonu, co najprawdopodobniej można złożyć na karb deklarowanej przez Donalda Trumpa i jego współpracowników chęci bardziej zdecydowanego zwalczania dżihadystów.Amerykańskie wojsko nieustannie zapewnia, że żołnierze wysłani do Syrii oraz Iraku pełnią "funkcje doradcze" i "pomocnicze", nie biorąc udziału bezpośrednio w walkach. Faktycznie jednak nawet działający skrycie komandosi zostali wiele razy nagrani podczas walki z dżihadystami. Teraz uzbrojeni w ciężki sprzęt rangersi i marines najpewniej też nie będą tylko przyglądać się biernie wojnie.

Wielką niewiadomą jest to, co teraz zrobią Turcy. Amerykanie i Rosjanie jednoznacznie stanęli przeciw nim, starając się zachować status quo, które dla Ankary jest złe. Tureccy politycy wielokrotnie deklarowali, że nie pogodzą się z obecnością sił kurdyjskich w okolicy Manbidżu, które pomimo wielu deklaracji nie wycofały się stamtąd całkowicie. Turcja znalazła się w trudnej sytuacji, stojąc naprzeciw Rosji i USA.

Irak. Wojna z dżihadystami

ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar IS
Źródło: Reuters
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar IS
ONZ: w Iraku natrafiono na ponad 200 zbiorowych grobów ofiar IS
Teraz oglądasz
Tereny kontrolowane przez dżihadystów znacznie się zmniejszyły
Tereny kontrolowane przez dżihadystów znacznie się zmniejszyły
Teraz oglądasz
Wywiad z byłym szefem Mosadu (2015 rok)
Wywiad z byłym szefem Mosadu (2015 rok)
Teraz oglądasz
Francuska artyleria ostrzeliwuje dżihadystów w Iraku
Francuska artyleria ostrzeliwuje dżihadystów w Iraku
Teraz oglądasz
Naloty przy pomocy dronów
Naloty przy pomocy dronów
Teraz oglądasz
Atak drona dżihadystów w Iraku
Atak drona dżihadystów w Iraku
Teraz oglądasz
Ramadi odbite z rąk dżihadystów. To może być przełomowy moment w walce z ISIS
Ramadi odbite z rąk dżihadystów. To może być przełomowy moment w walce z ISIS
Teraz oglądasz
Ekspansja, stagnacja i regres tak zwanego państwa dżihadu
Ekspansja, stagnacja i regres tak zwanego państwa dżihadu
Teraz oglądasz
Nowa taktyka w walce z IS. Likwidacja celów "wysokiego znaczenia"
Nowa taktyka w walce z IS. Likwidacja celów "wysokiego znaczenia"
Teraz oglądasz
29 czerwca 2014 roku Bagdadi ogłosił w meczecie kalifat
29 czerwca 2014 roku Bagdadi ogłosił w meczecie kalifat
Teraz oglądasz
Ostatnie znane nagranie z Abu Bakrem al-Bagdadim z 2014 roku
Ostatnie znane nagranie z Abu Bakrem al-Bagdadim z 2014 roku
Teraz oglądasz
Francuskie wojsko walczy z dżihadystami
Francuskie wojsko walczy z dżihadystami
Teraz oglądasz
Amerykanie zrzucają bomby na IS w Iraku
Amerykanie zrzucają bomby na IS w Iraku
Teraz oglądasz
Szyici mszczą się na sunnitach. Zdjęcia satelitarne to potwierdzają
Szyici mszczą się na sunnitach. Zdjęcia satelitarne to potwierdzają
Teraz oglądasz
Propagandowe nagranie "parady" irackiego Hezbollahu
Propagandowe nagranie "parady" irackiego Hezbollahu
Teraz oglądasz
"Odkryjesz piekło na ziemi i umrzesz w samotności". Francuzi przeciwko dżihadystom
"Odkryjesz piekło na ziemi i umrzesz w samotności". Francuzi przeciwko dżihadystom
Teraz oglądasz
Islamiści przy zdobytym M1 Abrams
Islamiści przy zdobytym M1 Abrams
Teraz oglądasz
Trzynaście nalotów w jeden dzień. Koalicja uderza w pozycje dżihadystów
Trzynaście nalotów w jeden dzień. Koalicja uderza w pozycje dżihadystów
Teraz oglądasz
Większe zaangażowanie Polski w walkę z dżihadystami "być może miałoby sens"
Większe zaangażowanie Polski w walkę z dżihadystami "być może miałoby sens"
Teraz oglądasz
Pierwsze brytyjskie drony bombardują dżihadystów
Pierwsze brytyjskie drony bombardują dżihadystów
Teraz oglądasz
Przemówienie wielkiego kalifa IS Abu Bakra al-Bagdadiego
Przemówienie wielkiego kalifa IS Abu Bakra al-Bagdadiego
Teraz oglądasz
Naloty zwalniają. Brakuje celów
Naloty zwalniają. Brakuje celów
Teraz oglądasz
Nowy film dżihadystów: szkolenie w Niniwie
Nowy film dżihadystów: szkolenie w Niniwie
Teraz oglądasz
HRW: Słyszeliśmy wstrząsające historie
HRW: Słyszeliśmy wstrząsające historie
Teraz oglądasz
Kim jest dżihadysta w kominiarce? FBI prosi o pomoc
Kim jest dżihadysta w kominiarce? FBI prosi o pomoc
Teraz oglądasz
Dżihadyści zajęli część kurdyjskiego Kobane
Dżihadyści zajęli część kurdyjskiego Kobane
Teraz oglądasz
Obrońcy Ajn al-Arab: naloty Amerykanów "niezbyt skuteczne"
Obrońcy Ajn al-Arab: naloty Amerykanów "niezbyt skuteczne"
Teraz oglądasz
Obama zapowiada naloty na terrorystów "gdziekolwiek się znajdują"
Obama zapowiada naloty na terrorystów "gdziekolwiek się znajdują"
Teraz oglądasz
"Największe zagrożenia płyną z bliskiego wschodu"
"Największe zagrożenia płyną z bliskiego wschodu"
Teraz oglądasz
Obama ma nowy iracki plan. "Chcę, aby Amerykanie zrozumieli naturę zagrożenia"
Obama ma nowy iracki plan. "Chcę, aby Amerykanie zrozumieli naturę zagrożenia"
Teraz oglądasz
Niemcy szkolą kurdyjskich żołnierzy
Niemcy szkolą kurdyjskich żołnierzy
Teraz oglądasz
Jeden cel, jeden strzał. Tak wygląda precyzyjny ostrzał USA
Jeden cel, jeden strzał. Tak wygląda precyzyjny ostrzał USA
Teraz oglądasz
Tomahawkami w dżihadystów. US Navy publikuje nagranie
Tomahawkami w dżihadystów. US Navy publikuje nagranie
Teraz oglądasz
Pierwsze naloty USA na Syrię
Pierwsze naloty USA na Syrię
Teraz oglądasz
Pierwszy francuski nalot na Irak
Pierwszy francuski nalot na Irak
Teraz oglądasz

Irak. Wojna z dżihadystami

Autor: mk\mtom/jb / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: