Doradca prezydenta USA do sprawy bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien poinformował, że na początku przyszłego tygodnia Pentagon rozpocznie redukcję kontyngentu wojskowego w Afganistanie. Z obecnych 5 tysięcy do przyszłego roku pozostanie tam 2,5 tysiąca żołnierzy.
- Kiedy prezydent Donald Trump objął urząd, w Afganistanie było ponad 10 tysięcy żołnierzy amerykańskich. Dzisiaj jest ich mniej niż 5 tysięcy, a na początku przyszłego roku liczba ta zmniejszy się do 2500 - powiedział prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien na uniwersytecie stanu Newada w Las Vegas.
Wcześniej Trump i inni przedstawiciele jego administracji mówili, że liczba żołnierzy USA w Afganistanie zmniejszy do listopada do 4-5 tysięcy. Podkreślali jednak, że dalsza redukcja będzie zależała od sytuacji w tym kraju.
Reuter zauważa, że obecny plan Białego Domu wycofywania wojsk będzie prawie na pewno zrewidowany, jeśli Trump przegra listopadowe wybory.
Wojna w Afganistanie
Amerykańskie wojska wylądowały w Afganistanie w listopadzie 2001 roku, w ramach operacji stanowiącej odpowiedź na zamachy terrorystyczne w USA z 11 września 2001 roku. Zginęło tam 2,4 tysiąca amerykańskich żołnierzy, a Stany Zjednoczone wydały już na tę najdłuższą w swojej historii wojnę ponad 900 mld dolarów.
USA i NATO formalnie zakończyły swoją misję bojową w tym kraju w 2014 roku, jednak na miejscu pozostały oddziały, które walczą z tzw. Państwem Islamskim i talibami oraz pomagają w tworzeniu afgańskiej armii.
Zgodnie z przełomowym porozumieniem z talibami z lutego br. obce wojska mają całkowicie opuścić Afganistan do maja 2021. Talibowie zobowiązali się w zamian do negocjacji na temat trwałego wstrzymania ognia i porozumienia o podziale władzy z rządem afgańskim.
W szczytowym momencie afgańskiego konfliktu stacjonowało tam blisko 100 tysięcy wojskowych.
Trump zmniejsza amerykańską obecność na Bliskim Wschodzie
Na początku września armia Stanów Zjednoczonych zapowiedziała zmniejszenie kontyngentu w Iraku o ponad 2 tysiące żołnierzy. W kraju tym pozostanie około 3 tysięcy amerykańskich wojskowych.
Iracki parlament zagłosował w tym roku za wyjściem obcych wojsk z kraju. Głosowanie nastąpiło po tym, jak 3 stycznia w amerykańskim nalocie na lotnisko w Bagdadzie zginął irański generał Kasem Sulejmani, dowódca jednostki specjalnej Al-Kuds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, oraz Abu Mahdi al-Muhandis, dowódca szyickich Sił Mobilizacji Ludowej w Iraku.
Wycofywanie wojsk z rejonu Bliskiego Wschodu było jedną z deklaracji wyborczych prezydenta Trumpa w czasie kampanii w 2016 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl